Rozdział 4

  -H..Harry? - wydukałam.Poczułam, jak wszystko się cofa do góry. A z nerwów zaczęła mnie swędzieć głowa.
- No witam cię Rose. - wymamrotał.
Cały czas nie odrywał ode mnie swoich ust. Fakt faktem było to przyjemne, ale nie mogłam tak.
- Co ty robisz? - burknęłam.
Natychmiast odepchnęłam go od siebie. Nic nie odpowiedział, tylko stał i się gapił na mnie. Jakby nie wiedział, o co mi chodzi.
- No pytam cię kurwa, co ty robisz? - ponowiłam pytanie.
Powinnam była ugryźć się w język. Raptownie zbliżył się do mnie i złapał mnie za twarz. Bałam się jego. Z zielonych jasnych oczu zrobiły się czarne.
- Nikt chyba mała nie nauczył cię pokory? Co?! - krzyknął mi prosto w twarz.
Patrzył się i teraz to on czekał, na odpowiedź. Bałam się odezwać.
- Zadałem ci suko pytanie! - wrzasnął i bardziej ścisnął moją twarz.
Bolało bardzo. Nie wiedziałam co mam robić.
- Nie. - wyszeptałam.
Nie wiem, co on w ogóle chce ode mnie.
- W takim razie cię nauczę mała. - wyszeptał mi na ucho.
Próbowałam się uwolnić, ale nic z tego, był silniejszy. Strach powodował to, że płakać mi się chciało.
- Co chcesz zrobić? - spytałam roztrzęsiona.
- Trochę się zabawimy. - zaśmiał się.
- Chyba lubisz seks? - dodał.
Nic nie odpowiedziałam. Tylko patrzyłam się na niego. Co się z nim stało? Kiedyś nikt by nie powiedział, że Harry Styles się tak zachowuje.
- Pytam cię o coś kurwa! - krzyknął na mnie, przy tym próbował dostać się do moich koronkowych majtek.
- Nie, nie lubię! -wykrzyczałam.
- Dziewica? - zapytał z uśmiechem.
Miałam wcześniej partnerów, ale żaden nie zasługiwał na to, aby mnie rozdziewiczyć.
- Tak. - przyznałam ze łzami w oczach.
Może się ulituje, jak zobaczy, że płaczę.
- Lubie dziewice. - wyjawił.
Przegryzł płatek mego ucha. Czułam jego oddech na mojej szyi. Bałam się cholernie. Zaczął znów mnie całować. Myślałam jak mu uciec. Nie mogę dać się zgwałcić. Jestem silna i dam radę. Tak nie może wyglądać mój pierwszy raz.
- Pomocy! - krzyknęłam z nadzieją, że ktoś mnie usłyszy.
- Zamknij się mała! - warknął na mnie.
Szybkim ruchem zatkał mi usta swoją wielką dłonią. Gdy skończył mnie całować, próbował dostać się pod bieliznę, ale nie udawało mu się to ponieważ miałam strasznie obcisłą sukienkę. Nagle wpadłam na pomysł. Ugryzłam go mocno w rękę.
- Au. - jęknął.
Spojrzał się na mnie, to za mało. Kopnęłam go w czułe miejsce. Raptownie upadł na beton. Prędko ściągnęłam szpilki, wzięłam je w ręce i zaczęłam uciekać. Usłyszałam, tylko jak krzyknął.
- Dopadnę cię mała! Tak cię złoję, że będziesz krzyczeć jeszcze!
Biegłam, za siebie nie oglądałam się w ogóle. Chciałabym już być w domu. Wszędzie było ciemnie. W końcu jest już chyba pierwsza w nocy. Do domu miała spory kawałek, a nie miałam przy sobie już pieniędzy. Nadal biegłam, aby być szybciej na miejscu. Musi to komicznie wyglądać.

  Kiedy dobiegłam, weszłam i od razu rzuciłam się na łóżko. Mieszkałam niedaleko centrum Londyn. W takiej starej kamienicy na poddaszu. Miałam piękny widok na Londyn. Kiedy trochę odpoczęłam, wstałam i poszłam pod prysznic. Odkręciłam wodę i pozwalałam, aby oblewała całe moje ciało. Wraz z obolałą twarzą i nogami. Strasznie mnie wszystko bolało, to przez tego dupka.
- Przecież miałam gaz pieprzowy. Mogłam go użyć. -przypomniałam sobie.
Mądra Rose! Zakręciłam wodę i szybko okryłam się ręcznikiem. Umyłam jeszcze zęby i poszłam się nareszcie położyć. Nie byłam głodna przez to, co się stało. Zdjęłam ręcznik i szybciutko wskoczyłam pod miękką kadrę. Czasami śpię nago. Ułożyłam się wygodnie. Myślałam o tym, co się stało. Bałam się nadal. A jak będzie mnie szukać? Dlaczego to zrobił? Próbowałam zasnąć, ale nie mogłam. Cudem po jakiejś godzinie usnęłam.

  Obudziło mnie słońce, które wpadało przez szklane zadaszenie. Wzięłam telefon i sprawdziłam, która godzina. Dochodziła dziewiąta rano, to dobrze, bo na godzinę piętnastą muszę iść do pracy. Tak więc mam jeszcze czas, aby coś porobić. Wstałam i udałam się do szafy, aby wziąć jakieś ubrania. Wybrałam cokolwiek. Poszłam do łazienki i odbyłam poranną toaletę. Kiedy byłam gotowa, przejrzałam się w lustrze i poprawiłam włosy. Wnet poczułam, jak głośno burczy mi w brzuchu. Więc postanowiłam zrobić sobie kanapki z nutellą. Jak zjadłam, posprzątałam po sobie i miałam zamiar wybrać się na drobne zakupy. Zabrałam ze sobą jeszcze torebkę i opuściłam mieszkanie.

Ciąg dalszy nastąpi...

Dziękuje kochani za tyle ciepłych słów i za 30 komentarzy.