Kiedy byliśmy już w środku, chłopaki kazali mi usiąść i czekać. Rozglądałam się dookoła siebie. Pełno było tu odrażających typów. Więc miałam oczy szeroko otwarte.
- Co taka dziewczyna jak ty tu robi? - podszedł jakiś mężczyzna.
Nic nie opowiedziałam. W duchu modliłam się, aby sobie poszedł albo żeby chłopcy wrócili.
- Zadałem ci pytanie mała. - warknął.
Spojrzałam się w górę. Zobaczyłam dużą postać, którą była odrażająca. Czuć było od niego woń alkoholu i papierosów.
Czy ja zawsze muszę wpakować się w kłopoty?
- Zostaw mnie w spokoju. - burknęłam.
- Co mi zrobisz? - zaśmiał się.
- Co taka dziewczyna jak ty tu robi? - podszedł jakiś mężczyzna.
Nic nie opowiedziałam. W duchu modliłam się, aby sobie poszedł albo żeby chłopcy wrócili.
- Zadałem ci pytanie mała. - warknął.
Spojrzałam się w górę. Zobaczyłam dużą postać, którą była odrażająca. Czuć było od niego woń alkoholu i papierosów.
Czy ja zawsze muszę wpakować się w kłopoty?
- Zostaw mnie w spokoju. - burknęłam.
- Co mi zrobisz? - zaśmiał się.
- On ci nic nie zrobi, ale ja owszem. Wpierdolę ci tak, że twoja rodzona matka cię nie pozna. - zobaczyłam Harry’ego.
Był zły. Nie to mało powiedziane był wściekły.
- Spokojnie. My tylko gadaliśmy. - przestraszył się.
- Ty gadałeś. - przyznałam.
- Chodź Rose do mnie. - wyciągnął ręce Styles.
Wstałam. Podeszłam do niego i się wtuliłam. Głaskał mnie po głowie, przy tym mówiąc, iż jestem już bezpieczna. Parę minut później wyszliśmy. Nawet się nie zorientowałam, kiedy jechaliśmy do domu. Musiałam być w niezłym szoku.
- Musisz się zawsze pakować w kłopoty? - przerwał ciszę.
- Tylko że ja nic nie zrobiłam. - oznajmiłam.
- Mogłaś zostać w samochodzie. - warknął.
- Teraz będziesz tylko siedzieć w domu. - dodał.
- Nie. - prychnęłam.
- Nie wygrasz ze mną. - zaśmiał się.
- Wygram. - byłam pewna siebie.
- To dostaniesz karę. - obwieścił.
- Niezmiernie się boję. - zachichotałam.
- Przyszykuj się, bo w domu tak cię zerżnę, że chodzić nie będziesz mogła.
- Tak jasne. Tym mikrusem? - wybuchłam śmiechem.
Był zły. Nie to mało powiedziane był wściekły.
- Spokojnie. My tylko gadaliśmy. - przestraszył się.
- Ty gadałeś. - przyznałam.
- Chodź Rose do mnie. - wyciągnął ręce Styles.
Wstałam. Podeszłam do niego i się wtuliłam. Głaskał mnie po głowie, przy tym mówiąc, iż jestem już bezpieczna. Parę minut później wyszliśmy. Nawet się nie zorientowałam, kiedy jechaliśmy do domu. Musiałam być w niezłym szoku.
- Musisz się zawsze pakować w kłopoty? - przerwał ciszę.
- Tylko że ja nic nie zrobiłam. - oznajmiłam.
- Mogłaś zostać w samochodzie. - warknął.
- Teraz będziesz tylko siedzieć w domu. - dodał.
- Nie. - prychnęłam.
- Nie wygrasz ze mną. - zaśmiał się.
- Wygram. - byłam pewna siebie.
- To dostaniesz karę. - obwieścił.
- Niezmiernie się boję. - zachichotałam.
- Przyszykuj się, bo w domu tak cię zerżnę, że chodzić nie będziesz mogła.
- Tak jasne. Tym mikrusem? - wybuchłam śmiechem.
Oczami Harry’ego
Przesadziła. Przesadziła bardzo. Jak ona może obrażać mojego penisa? Jeszcze będzie trzymać go w ustach.
- Jeszcze się zdziwisz, co ten mikrus potrafi. - zacisnąłem zęby ze złości. Gdy dojechaliśmy do domu, szybko wysiadłem z auta. Garaż już się zamknął. Mam nadziej, że nikt nas nie usłyszy, bo na pewno będziemy głośno. Otworzyłem Rose drzwi i wziąłem ją na ręce. Jak byliśmy w sypialni, położyłem ją delikatnie na łóżku. Zaczęliśmy się całować. Namiętnie, zachłannie i brutalnie. Nasze języki toczyły walkę miłości. Nagle oderwała się ode mnie.
- Spokojnie. Harry mamy czas. - uśmiechnęła się słodko.
Tak kocham jej uśmiech, oczy, zapach, którym się codziennie narkotyzuje. Pragnę jej bardzo. Nie mógłbym bez niej żyć, ale muszę być surowy. Ma wiedzieć, kto tu rządzi.
- Harry? - wyszeptała.
- Tak kochanie? - wiedziałem już, co ma na myśli.
- Bo.. - jąkała się.
Przesadziła. Przesadziła bardzo. Jak ona może obrażać mojego penisa? Jeszcze będzie trzymać go w ustach.
- Jeszcze się zdziwisz, co ten mikrus potrafi. - zacisnąłem zęby ze złości. Gdy dojechaliśmy do domu, szybko wysiadłem z auta. Garaż już się zamknął. Mam nadziej, że nikt nas nie usłyszy, bo na pewno będziemy głośno. Otworzyłem Rose drzwi i wziąłem ją na ręce. Jak byliśmy w sypialni, położyłem ją delikatnie na łóżku. Zaczęliśmy się całować. Namiętnie, zachłannie i brutalnie. Nasze języki toczyły walkę miłości. Nagle oderwała się ode mnie.
- Spokojnie. Harry mamy czas. - uśmiechnęła się słodko.
Tak kocham jej uśmiech, oczy, zapach, którym się codziennie narkotyzuje. Pragnę jej bardzo. Nie mógłbym bez niej żyć, ale muszę być surowy. Ma wiedzieć, kto tu rządzi.
- Harry? - wyszeptała.
- Tak kochanie? - wiedziałem już, co ma na myśli.
- Bo.. - jąkała się.
- Nie będzie bolało. - pocałowałem ją w nosek.
- Obiecujesz? - zapytała z nadzieją.
- Obiecuję. - przysiągłem.
Najpierw zacząłem ściągać z niej bluzkę, która zaraz wylądowała gdzieś w kącie. Zjechałem moim ustami do jej rozpięcia od spodni. Szybkim ruchem pozbyłem się ich. Moja ukochana leżała już w samej bieliźnie. Wstałem i odsunąłem się na kilka kroków, by móc z oczarowaniem malującym się na twarzy, przyglądać się mojemu aniołkowi w całej okazałości. Podniecała mnie strasznie, co widać było po moim wybrzuszeniu w spodniach. Uśmiechnąłem się, zdjąłem koszule i ponownie zacząłem zmniejszać odległość między nami. Po czym złączyłem swoje usta z jej rozpalonymi wargami. Jest taka idealna, seksowna i właśnie zaczęła się rumienić. Słodko. Całowałem ją po szyi, przy tym pozostawiając mokre malinki. Ruchem ręki rozpiąłem stanik. Miałem już dostęp do przystawki, a danie główne czekało na dole.
Oczami Rose
Harry ścisnął swoimi rękami moje piersi, wskutek czego moim ciałem wstrząsnął przyjemny dreszcz.
-Są tak... idealne. - przyznał.
Gdy były już twarde, poczułam, jak wilgotne i kontrastując miękkie wargi Stylesa przywierają do jednego z moich sutków. Trzęsącymi się z podniecenia dłońmi błądziłam po ciele bruneta. Odpięłam guzik w spodniach Stylesa i pociągnęłam w dół rozporek. Kiedy znudziły się już mu moje piersi, przeniósł swoje usta na mój brzuch. Obdarowywał go całusami, a ja czułam się jak w niebie. Ta chwila mogłaby, trwać wieczność.
- Kiedyś będzie tam nasze dziecko. - wymamrotał zachrypniętym głosem.
Szok. On już myśli o dziecku, jak niedawno się poznaliśmy. Raczej zmusił mnie do zapoznania się. Nawet nie spostrzegłam się, jak wsunął dłoń pod dolną część bielizny. Ciężko było mi się opanować. Powoli zsunął materiał i dotarł do celu. Spojrzałam w dół i zobaczyłam, jak on znika pomiędzy moim nogami. Za moment wyczułam, jak dotyka mojej kobiecość swoim językiem. Prawie zachłysnęłam się powietrzem, od natłoku nowych doznań powoli zaczynałam tracić kontrolę nad sobą. Mój chłopak widząc, jak bardzo na mnie wpływa, tylko się zaśmiał i wrócił do poprzedniego zadania. Jęknęłam donośnie. Czułam, jak jego język penetruje moją kobiecość. Dawał mi tyle przyjemność. Nigdy w życiu nie czułam się lepiej niż teraz. Postawiłam przejąć kontrolę, co było cholernie trudne. Podniosłam się i szybko przekręciłam loczka tak, że ja teraz byłam na nim. Widać było, że był podekscytowany tym, co ma się zaraz wydarzyć. Najpierw położyłam delikatnie rękę na kroczu. Doskonale wiedziałam, co tam się kryje. Pamiętam jeszcze jego wygląd spod prysznica. Gładziłam tę część delikatnie, ale z czasem przerodziło się to w coś gwałtowniejszego. Widać było, że wybrzuszenie rosło z sekundy na sekundę. Postanowiłam uwolnić jego nabrzmiałego kutasa, bo w bokserkach nie było już miejsca. Złapałam za gumkę od bokserek Calvin Kleina i szybki ruchem ściągnęłam je. Moim oczom ukazał się wielki przyjaciel Stylesa, który stał już na baczność. Był
- Obiecuję. - przysiągłem.
Najpierw zacząłem ściągać z niej bluzkę, która zaraz wylądowała gdzieś w kącie. Zjechałem moim ustami do jej rozpięcia od spodni. Szybkim ruchem pozbyłem się ich. Moja ukochana leżała już w samej bieliźnie. Wstałem i odsunąłem się na kilka kroków, by móc z oczarowaniem malującym się na twarzy, przyglądać się mojemu aniołkowi w całej okazałości. Podniecała mnie strasznie, co widać było po moim wybrzuszeniu w spodniach. Uśmiechnąłem się, zdjąłem koszule i ponownie zacząłem zmniejszać odległość między nami. Po czym złączyłem swoje usta z jej rozpalonymi wargami. Jest taka idealna, seksowna i właśnie zaczęła się rumienić. Słodko. Całowałem ją po szyi, przy tym pozostawiając mokre malinki. Ruchem ręki rozpiąłem stanik. Miałem już dostęp do przystawki, a danie główne czekało na dole.
Oczami Rose
Harry ścisnął swoimi rękami moje piersi, wskutek czego moim ciałem wstrząsnął przyjemny dreszcz.
-Są tak... idealne. - przyznał.
Gdy były już twarde, poczułam, jak wilgotne i kontrastując miękkie wargi Stylesa przywierają do jednego z moich sutków. Trzęsącymi się z podniecenia dłońmi błądziłam po ciele bruneta. Odpięłam guzik w spodniach Stylesa i pociągnęłam w dół rozporek. Kiedy znudziły się już mu moje piersi, przeniósł swoje usta na mój brzuch. Obdarowywał go całusami, a ja czułam się jak w niebie. Ta chwila mogłaby, trwać wieczność.
- Kiedyś będzie tam nasze dziecko. - wymamrotał zachrypniętym głosem.
Szok. On już myśli o dziecku, jak niedawno się poznaliśmy. Raczej zmusił mnie do zapoznania się. Nawet nie spostrzegłam się, jak wsunął dłoń pod dolną część bielizny. Ciężko było mi się opanować. Powoli zsunął materiał i dotarł do celu. Spojrzałam w dół i zobaczyłam, jak on znika pomiędzy moim nogami. Za moment wyczułam, jak dotyka mojej kobiecość swoim językiem. Prawie zachłysnęłam się powietrzem, od natłoku nowych doznań powoli zaczynałam tracić kontrolę nad sobą. Mój chłopak widząc, jak bardzo na mnie wpływa, tylko się zaśmiał i wrócił do poprzedniego zadania. Jęknęłam donośnie. Czułam, jak jego język penetruje moją kobiecość. Dawał mi tyle przyjemność. Nigdy w życiu nie czułam się lepiej niż teraz. Postawiłam przejąć kontrolę, co było cholernie trudne. Podniosłam się i szybko przekręciłam loczka tak, że ja teraz byłam na nim. Widać było, że był podekscytowany tym, co ma się zaraz wydarzyć. Najpierw położyłam delikatnie rękę na kroczu. Doskonale wiedziałam, co tam się kryje. Pamiętam jeszcze jego wygląd spod prysznica. Gładziłam tę część delikatnie, ale z czasem przerodziło się to w coś gwałtowniejszego. Widać było, że wybrzuszenie rosło z sekundy na sekundę. Postanowiłam uwolnić jego nabrzmiałego kutasa, bo w bokserkach nie było już miejsca. Złapałam za gumkę od bokserek Calvin Kleina i szybki ruchem ściągnęłam je. Moim oczom ukazał się wielki przyjaciel Stylesa, który stał już na baczność. Był
- Mikrus? - zaśmiał się loczek.
- Zwracam ci honor.
Przyznam, wstydziłam się przejść do następnego korku, ale w końcu wzięłam go do rąk. Zaczęłam szybkim ruchem ręki robić mu dobrze, inaczej waliłam mu konia. Nie wezmę go do buzi, za wcześnie jest na to. Niech poczeka trochę, a może zasłuży. Usłyszałam ciche westchnienia i jęki bruneta. W duchu zaczęłam się z niego śmiać, ale z drugie strony robiła się wilgotna.
- Stop! Starczy zabaw. - przerwał z trudem chłopak.
Odepchnął mnie na bok i wstał. Podszedł do komody i coś z niej wyciągnął. Zaraz znów był przy mnie.
- Co to jest? - spojrzałam się podejrzliwie na niego.
- Mniej będzie cię bolało. Zaufaj mi.
- A prezerwatywa? Nie.. - przerwał mi.
- Spokojnie.
Sięgnął rękę do etażerki, otworzył szufladę i wyciągną z niej prezerwatywę. Nie wiem, czemu, ale czułam się niezręcznie, jak ją zakładał. Wiem, jest to mój chłopka. Nie powinnam się wstydzić, ale nie mogę. Znów śmiać mi się chciało. Położył mnie na łóżku, przy tym nie odrywając wzroku ode mnie.
- To będzie trochę zimne. - pokazał mi płyn.
Chwile potem przeszły mnie dreszcze. Miał racje. Zimne to coś było.
- Gotowa na niezapomniany pierwszy raz? - widziałam w jego oczach iskierki.
Nic nie powiedziałam. Pokiwałam tylko głową. Cały czas patrzył mi się w oczy, co było miłe z jego strony. Nagle poczułam jego członka przy wejściu do mojej kobiecości. Wsuwał się powoli, nie przestając mnie całować, abym nic mnie nie bolało. Chwilę później nie czułam już bólu tylko przyjemność, która mogłaby trwać wiecznie. Był naprawdę czuły i delikatny. Oplotłam swoje nogi wokół niego, a z moich ust wydobywały się słyszalne jęki. Także Harry nie powstrzymywał się od tego.
- Je.. je.. jesteś taka ciasna.. - wymamrotał.
Niespodziewanie zrobił się brutalny. Wchodził we mnie dość szybko. Dawał mi maksimum rozkoszy. Jęczałam i krzyczałam jego imię, co bardziej go podniecało. Wyczuwałam jeszcze większą rozkosz jak znalazł mój punkt G.
- Tu? - wysapał mi do ucha.
- T-Tak. - wyjęczałam.
Zaczęłam drapać i szczypać Stylesa po całych plecach. To było silniejsze ode mnie. Czułam, jak fala rozkoszy wypełnia całe moje ciało. Wygięłam się i jęczałam jak szalona. Właśnie przechodzę najlepsze i pierwsze w życiu szczytowanie. Chłopak również doszedł. Pocałował mnie jeszcze raz, zachłannie tak jakby był to nasz ostatni pocałunek i opadł koło mnie, przyciągają do swego torsu. Nic na razie nie mówiliśmy. Najpierw nasze oddechy musiały się ustabilizować, ale tak patrzyliśmy się na siebie, uśmiechając nawzajem. Kiedy minęło trochę czasu, brunet zaczął głaskać mnie po głowie.
- Nie wiesz, jak cię bardzo kocham. - przytulił mnie tak, że nie mogła oddychać.
- A ty nie wiesz, ile te słowa znaczą dla mnie. - oznajmiłam.
To, co się przed chwilą wydarzyło, było piękne. Nasze ciała połączyły się w jedną całość. Niezapomniane przeżycie. Teraz naprawdę jestem cała jego.
Ciąg dalszy nastąpi..
Przepraszam, jak są błędy.
- Zwracam ci honor.
Przyznam, wstydziłam się przejść do następnego korku, ale w końcu wzięłam go do rąk. Zaczęłam szybkim ruchem ręki robić mu dobrze, inaczej waliłam mu konia. Nie wezmę go do buzi, za wcześnie jest na to. Niech poczeka trochę, a może zasłuży. Usłyszałam ciche westchnienia i jęki bruneta. W duchu zaczęłam się z niego śmiać, ale z drugie strony robiła się wilgotna.
- Stop! Starczy zabaw. - przerwał z trudem chłopak.
Odepchnął mnie na bok i wstał. Podszedł do komody i coś z niej wyciągnął. Zaraz znów był przy mnie.
- Co to jest? - spojrzałam się podejrzliwie na niego.
- Mniej będzie cię bolało. Zaufaj mi.
- A prezerwatywa? Nie.. - przerwał mi.
- Spokojnie.
Sięgnął rękę do etażerki, otworzył szufladę i wyciągną z niej prezerwatywę. Nie wiem, czemu, ale czułam się niezręcznie, jak ją zakładał. Wiem, jest to mój chłopka. Nie powinnam się wstydzić, ale nie mogę. Znów śmiać mi się chciało. Położył mnie na łóżku, przy tym nie odrywając wzroku ode mnie.
- To będzie trochę zimne. - pokazał mi płyn.
Chwile potem przeszły mnie dreszcze. Miał racje. Zimne to coś było.
- Gotowa na niezapomniany pierwszy raz? - widziałam w jego oczach iskierki.
Nic nie powiedziałam. Pokiwałam tylko głową. Cały czas patrzył mi się w oczy, co było miłe z jego strony. Nagle poczułam jego członka przy wejściu do mojej kobiecości. Wsuwał się powoli, nie przestając mnie całować, abym nic mnie nie bolało. Chwilę później nie czułam już bólu tylko przyjemność, która mogłaby trwać wiecznie. Był naprawdę czuły i delikatny. Oplotłam swoje nogi wokół niego, a z moich ust wydobywały się słyszalne jęki. Także Harry nie powstrzymywał się od tego.
- Je.. je.. jesteś taka ciasna.. - wymamrotał.
Niespodziewanie zrobił się brutalny. Wchodził we mnie dość szybko. Dawał mi maksimum rozkoszy. Jęczałam i krzyczałam jego imię, co bardziej go podniecało. Wyczuwałam jeszcze większą rozkosz jak znalazł mój punkt G.
- Tu? - wysapał mi do ucha.
- T-Tak. - wyjęczałam.
Zaczęłam drapać i szczypać Stylesa po całych plecach. To było silniejsze ode mnie. Czułam, jak fala rozkoszy wypełnia całe moje ciało. Wygięłam się i jęczałam jak szalona. Właśnie przechodzę najlepsze i pierwsze w życiu szczytowanie. Chłopak również doszedł. Pocałował mnie jeszcze raz, zachłannie tak jakby był to nasz ostatni pocałunek i opadł koło mnie, przyciągają do swego torsu. Nic na razie nie mówiliśmy. Najpierw nasze oddechy musiały się ustabilizować, ale tak patrzyliśmy się na siebie, uśmiechając nawzajem. Kiedy minęło trochę czasu, brunet zaczął głaskać mnie po głowie.
- Nie wiesz, jak cię bardzo kocham. - przytulił mnie tak, że nie mogła oddychać.
- A ty nie wiesz, ile te słowa znaczą dla mnie. - oznajmiłam.
To, co się przed chwilą wydarzyło, było piękne. Nasze ciała połączyły się w jedną całość. Niezapomniane przeżycie. Teraz naprawdę jestem cała jego.
Ciąg dalszy nastąpi..
Przepraszam, jak są błędy.
Kochamm <3
OdpowiedzUsuńsuper ;)
OdpowiedzUsuńBOSKI ^^ błagam daj szybko nexta <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty! Czytam Twojego bloga od początku i jest świetny! Proszę o dedykację tu bo jest naprawdę zajebisty. :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńWow *-* Świetny rozdział :3 Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńJeju jest taki omgafanksdjndj bark slow :) zapraszam tez do mnie dontletmego-fanfiction.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3 Czekam na nn *.* ~Justyna :**
OdpowiedzUsuńneexxxttt
OdpowiedzUsuńSuper! Oby tak dalej! :*
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta! :)
ZAPRASZAM DO MNIE!
http://dark-memories-harry-styles.blogspot.com/
Willy to szesnastoletnia, bardzo pokrzywdzona przez los dziewczyna. Jej matka jest prostytutką, którą nic nie zatrzymało, aby zabrać 'małą' na bezludzie. Kiedy docierają na miejsce matka zostaje porwana i zgwałcona. Dziewczyna zostaje sama. Nie wie gdzie jest i co ma robić. Na jej drodze staje arogancki, zarozumiały chłopak. Rasowy podrywacz i łamacz serc. - Harry Styles wraz ze swoją paczką do której należy jego dziewczyna Emma Robinson i Zayn Malik wraz ze swoją ukochaną Jane Albą. Przyjaciele kochają WYŚCIGI SAMOCHODOWE, ALKOHOL, ZIOŁO i SEX. Will jest rozdarta na małe kawałeczki, ponieważ Zayn zaczyna coś do niej czuć. Czy 'mała' poradzi Sobie z uczuciem do Harry'ego, który je odwzajemnia, lecz nie umie, a może raczej nie chce tego ujawnić? Czy dowie się o jego przeszłości ?
Dowiesz się czytając DARK MEMORIES.
awwww więcej 18+
OdpowiedzUsuńOMG <3 Kocham Kocham Kocham <3 Jak najszybciej next proooooooszę :*
OdpowiedzUsuńHahaahah cudny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Szybko next ;* ZAJEBISTE <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdzial! Podobnie jak i cale opowiadanie :-D Per-fect :*
OdpowiedzUsuńBoooże. <3 Boskie, czekam na nn <3
OdpowiedzUsuń~D.
Next szybciutko :*
OdpowiedzUsuńSuper czekam na next
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuń;*** *-* !!
OdpowiedzUsuńZajebisty ;*
OdpowiedzUsuńZajebisty :****
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
http://onedirectinloveme.blogspot.com/
asfhadauhwdajwhaxjhawudhaukh cudowny *.*
OdpowiedzUsuń@KissMeAgainBabe
PS Zapraszam do siebie, licze na opinie :)
http://something-more-than-friendship.blogspot.com/
alee cudowne!:) supi rozdzial
OdpowiedzUsuń+18, w tej chwili kiedy to czytałam jadłam, i w połowie mi się odechciało. Rozdział super.
OdpowiedzUsuńSwietne!! Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńJej next...<3 KOCHAM TO <3!!!!! Musisz częściej pisać....
OdpowiedzUsuńOoo kocham ---angelika
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńgenialny rozdzial ! chyba jeden z twoich najlepszych ;)
OdpowiedzUsuńBoskie!
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńbosze Boskie *_* kocham twojego bloga
OdpowiedzUsuńczekam na next <3
Jeju jakie jakie .... Sexi heheheh dobra wyobraźnia płata mi wigle kocham kocham i jeszcze raz kocham i czekam na next /Światło '' )
OdpowiedzUsuńSuper! TT
OdpowiedzUsuńwooow super kocham twoje +18 SHhshdhcfgdhdhdjujkc <3 z niecierpliwością czekam na Next !!! XD :-*
OdpowiedzUsuńRozdział świetny!!!! Nie mogłam z Harry'ego jak ona powiedziała "mikrus" heheheheheh. Wielki pan obrażony heheheheh. Kocham to ff. Czekam na nn ♥
OdpowiedzUsuńWow!!!<3 Musisz częściej dodawać !!! <3
OdpowiedzUsuńCudowny ^^
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuńkocham cie że to piszesz!!!
OdpowiedzUsuńDawaj szybko następny :) :)
OdpowiedzUsuńWięcej takich ! :)
OdpowiedzUsuńSUPER! <3
OdpowiedzUsuńCudowny !!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńsuper blog, tak jak affection. czekam na next
OdpowiedzUsuńbardzo fajny :D a wolnych chwilkach zpraszam do Kate i Megan nie znam ich osobiscie ale podoba mi sie ich tworczosć <3
OdpowiedzUsuńhttp://endoftheirstory.blogspot.com/
Kurde, zajebiste :D
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=h5M3Wio8n24
OdpowiedzUsuńZawiastun do:
http://lifeisbrutal-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
Zapraszam ;*
nominowałam cię do Liebster Awards informacje na ten temat tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://dlaczegoyou.blogspot.com/
Kocham nie moge sie doczekac nn <3
OdpowiedzUsuńświetny <333 czekam na nextt ♡
OdpowiedzUsuńGratulację zostałaś nominowana do Libster Award więcej informacji u mnie www.zycie-nie-ma-granic.blogspot.com /Światło '')
OdpowiedzUsuńJezu zajebisty !!!!!!!
OdpowiedzUsuńKocham <3 Czekam na next xx //Dominika xx
OdpowiedzUsuńCieszę się,że Harry się trochę zmnienił. Mam nadzieje ,ze będzie szybko kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńBoże! HAHAHAHAHAHA ;;D (jak się oddycha?) xd
OdpowiedzUsuńNajlepszyyy
OdpowiedzUsuń<3 <3 Zaczęłam czytać dziś rano ten blog ale jest wspaniały *.* Poprostu nie mogę przerwać
OdpowiedzUsuń