Wyszedł z garderoby już ubrany. Podszedł do mnie.
- Przestań płakać. Nie jesteś małym dzieckiem. Należało ci się. - mówił.
- Jak przyjadę, ma być gotowy obiad. - rozkazał.
Kucnął przy mnie. Chciał mnie pocałować w zaczerwieniony policzek, ale odsunęłam się od niego. Zerknęłam na niego. Patrzył na mnie z miną mordercy. Gdyby mógł to na pewno jeszcze raz bym dostała. Najwidoczniej nie miał czasu, bo wstał i wyszedł. Przecież nie ominąłby okazji, aby mi wpierdolić. Zero uczuć z jego strony. W ogóle on mnie kocha? Niechętnie wstałam z podłogi. Ubrałam się i wysuszyłam włosy. Za daleko się tym razem posuną. Nie będzie taktował mnie jak szmatę i swoją dziwkę. Nie dam się mu. Udałam się do jego gabinetu. Chce dowiedzieć się więcej, co takiego robi. Zaczęłam przeglądać różne papiery. Wnet, kiedy
przeglądałam teczki na półce, wypadł jakiś album. Był on ze zdjęciami różnych dziewczyn. Dziwiło mnie to, że wszystkie były przekreślone. Tylko jedno zdjęcie nie. Na fotografii byłam ja. Nadal nie wiedziałam, o co chodzi. Nagle zauważyłam, że z tyłu zdjęć pisało zaliczona. Tylko na moim nie było tego napisu. Co za świnia. Wiedziałam, że chodziło mu tylko o jedno. Wrzuciłam ten album, z powrotem tam gdzie był. Nie miałam już ochoty dalej tego przeglądać. Czuje się okropnie. Postanowiłam nie marnować reszty czasu w tym domu, a tym bardziej dla tego dupka. Zbiegłam czym prędzej na dół. Włożyłam buty i opuściłam jego dom. Udam się prosto do Mii. Mam nadzieje, że mi jakoś pomoże.
- Przestań płakać. Nie jesteś małym dzieckiem. Należało ci się. - mówił.
- Jak przyjadę, ma być gotowy obiad. - rozkazał.
Kucnął przy mnie. Chciał mnie pocałować w zaczerwieniony policzek, ale odsunęłam się od niego. Zerknęłam na niego. Patrzył na mnie z miną mordercy. Gdyby mógł to na pewno jeszcze raz bym dostała. Najwidoczniej nie miał czasu, bo wstał i wyszedł. Przecież nie ominąłby okazji, aby mi wpierdolić. Zero uczuć z jego strony. W ogóle on mnie kocha? Niechętnie wstałam z podłogi. Ubrałam się i wysuszyłam włosy. Za daleko się tym razem posuną. Nie będzie taktował mnie jak szmatę i swoją dziwkę. Nie dam się mu. Udałam się do jego gabinetu. Chce dowiedzieć się więcej, co takiego robi. Zaczęłam przeglądać różne papiery. Wnet, kiedy
przeglądałam teczki na półce, wypadł jakiś album. Był on ze zdjęciami różnych dziewczyn. Dziwiło mnie to, że wszystkie były przekreślone. Tylko jedno zdjęcie nie. Na fotografii byłam ja. Nadal nie wiedziałam, o co chodzi. Nagle zauważyłam, że z tyłu zdjęć pisało zaliczona. Tylko na moim nie było tego napisu. Co za świnia. Wiedziałam, że chodziło mu tylko o jedno. Wrzuciłam ten album, z powrotem tam gdzie był. Nie miałam już ochoty dalej tego przeglądać. Czuje się okropnie. Postanowiłam nie marnować reszty czasu w tym domu, a tym bardziej dla tego dupka. Zbiegłam czym prędzej na dół. Włożyłam buty i opuściłam jego dom. Udam się prosto do Mii. Mam nadzieje, że mi jakoś pomoże.
Oczami Mii
Dzień jak co dzień. Właśnie kończę moją zmianę. Jak dobrze. Jestem wyczerpana. Chciałam udać się do szatni. Niespodziewanie przyuważyłam, jak do kawiarni wchodzi moja najlepsza przyjaciółka. Coś się stało. Była smutna. Nie dobrze.
- Rose. - zawołałam ją.
Podeszła do mnie.
Dzień jak co dzień. Właśnie kończę moją zmianę. Jak dobrze. Jestem wyczerpana. Chciałam udać się do szatni. Niespodziewanie przyuważyłam, jak do kawiarni wchodzi moja najlepsza przyjaciółka. Coś się stało. Była smutna. Nie dobrze.
- Rose. - zawołałam ją.
Podeszła do mnie.
- Hej. - wymusiła uśmiech.
- Co się stało? - zapytałam.
- Nic. - do oczu napływały jej łzy.
- Powiedz mi. - poprosiłam.
- Bo..bo... - rozpłakała się i nie mogła wykrztusić ani jednego słowa.
Przytuliłam ją, najmocniej jak potrafiłam. Szkoda mi jej. Serce mnie boli, że ona musi tak cierpieć.
- Cii.. - głaskałam ją po plecach.
- Możemy iść do ciebie? - spojrzałam się na mnie.
- Tak, właśnie kończyłam. Poczekaj, wezmę tylko torebkę i zadzwonię po taksówkę.
Oczami Rose
Wyszłam przed kawiarnię, czekając na dziewczynę. Poczułam, jak coś kapnęło na moją głowę. Spojrzałam się w górę. Zaczynał padać deszcz. Niebo płacze razem ze mną. Co za przypadek, a miała dziś być piękna pogoda. Zawsze jak byłam mała, to nie uważałam, iż to zwykły deszcz. Kiedy ja płakałam, to padał deszcz. Kręciłam się dookoła. Cały świat zniknął, ale tylko na chwilę. Zaraz na ziemię sprowadziła mnie dziewczyna.
- Rose przeziębisz się. - opieprzyła mnie.
- Daj spokój. - było mi wszystko jedno.
Gdy przyjechała taryfa, byłam cała mokra. Co w ogóle to mi nie przeszkadzało. Nim się spostrzegłam, byliśmy na miejscu. Całą drogę mnie przytulała. Ciesze się, bo Styles nie wie, gdzie ona mieszka. Nie jest to jakaś kamienica. Tylko spory dom, który dostała od rodziców. Szczęściara. Od razu jak weszłyśmy do
- Nic. - do oczu napływały jej łzy.
- Powiedz mi. - poprosiłam.
- Bo..bo... - rozpłakała się i nie mogła wykrztusić ani jednego słowa.
Przytuliłam ją, najmocniej jak potrafiłam. Szkoda mi jej. Serce mnie boli, że ona musi tak cierpieć.
- Cii.. - głaskałam ją po plecach.
- Możemy iść do ciebie? - spojrzałam się na mnie.
- Tak, właśnie kończyłam. Poczekaj, wezmę tylko torebkę i zadzwonię po taksówkę.
Oczami Rose
Wyszłam przed kawiarnię, czekając na dziewczynę. Poczułam, jak coś kapnęło na moją głowę. Spojrzałam się w górę. Zaczynał padać deszcz. Niebo płacze razem ze mną. Co za przypadek, a miała dziś być piękna pogoda. Zawsze jak byłam mała, to nie uważałam, iż to zwykły deszcz. Kiedy ja płakałam, to padał deszcz. Kręciłam się dookoła. Cały świat zniknął, ale tylko na chwilę. Zaraz na ziemię sprowadziła mnie dziewczyna.
- Rose przeziębisz się. - opieprzyła mnie.
- Daj spokój. - było mi wszystko jedno.
Gdy przyjechała taryfa, byłam cała mokra. Co w ogóle to mi nie przeszkadzało. Nim się spostrzegłam, byliśmy na miejscu. Całą drogę mnie przytulała. Ciesze się, bo Styles nie wie, gdzie ona mieszka. Nie jest to jakaś kamienica. Tylko spory dom, który dostała od rodziców. Szczęściara. Od razu jak weszłyśmy do
Dom Emi |
środka, moja przyjaciółka dała mi suche ubrania i pomogła wysuszyć mokre włosy. Później usiadłyśmy przy kominku, popijając gorącą herbatę z cytryną, którą nam przygotowała.
- No to mów, co się stało. - odezwała się brunetka.
- Muszę? - bawiłam się kubkiem.
- Musisz. - odparła.
Spuściłam głowę.
- No, więc. Harry mnie uderzył. Dowiedziałam się, że jestem jedną z wielu dziewczyn, które zaliczył. Ma jakiś specjalny album ze swoim celami. - do oczu napływał mi łzy.
- Wiedziałam, że to się tak skończy. - oznajmiła.
- Zwykły dupek i tyle. - przybliżyła się do mnie, przytulając mnie.
- Nie martw się, zamieszkasz ze mną. Damy sobie radę. - głaskała mnie po głowie.
- Mia, ale ja go kocham. - spojrzałam się na nią.
Nie mogłam dłużej trzymać łez. Postanowiłam nie tłumić tego smutku w sobie tylko go wyrzucić. Nigdy nie czułam się tak okropnie, jak teraz. Zostałam upokorzona i oszukana przez osobę, którą kocham najbardziej.
- Musisz o nim zapomnieć. - stanowczo odrzekła.
- To jest najlepsze rozwiązanie. - wstała, sprzątając puste garnuszki.
- Jakby to jeszcze byłoby proste. - westchnęłam.
- Zresztą boję się, że może mnie znaleźć. - dodałam po chwili.
- Jak? Przecież nie wiem, gdzie mieszkam. - uśmiechnęła się, wychodząc z pomieszczenia.
Była pewna tego, iż mnie nie znajdzie, ale ja nie za bardzo. Przecież Harry nie znał też mojego adresu, a odnalazł mnie. Nic nie wiedział, a jednak jakoś znalazł. Boje się, że może coś stać Mii. Nie wiem, do czego on może się posunąć. Powinnam nie mieszać ją w swoje problem. Wstałam i udałam się do kuchni, gdzie brunetka sprzątała.
- Pójdę się, położę. - obwieściłam.
- Pamiętaj. Musisz o nim zapomnieć. - przytuliła mnie.
Przebudziłam się, czując narastający z tyłu straszny ból głowy. W pokoju paliła się tylko lampka. Spojrzałam się na zegarek. Pierwsza w nocy. Wygramoliłam się z łóżka. Chciałam udać się do kuchni po jakieś tabletki przeciw bólowe. Kiedy zeszłam na dół, zauważyłam otwarte okno w salonie. Pewnie dziewczyna zapomniała zamknąć. Więc zrobiłam to za nią. Skierowałam się prosto do kuchni. Szukałam po wszystkich szafkach proszków, ale nigdzie ich nie było. Zaczynałam tracić nadzieję, że są tu jakieś. Wnet przypomniałam sobie, że Mia lek zawsze trzyma w łazience. Jak znalazłam to, czego szukam i zażyłam, mogłam już wracać na górę. Gdy miałam zamiar wejść na pierwszy stopień schodów, wyczułam na skroni zimne i wielkie coś. Na plecach chłodny oddech. Po moim całym ciele przeszły dreszcze. Bałam się jak cholera, ale się odwróciłam.
Ciąg dalszy nastąpi..
Przepraszam, jak są błędy.
- Muszę? - bawiłam się kubkiem.
- Musisz. - odparła.
Spuściłam głowę.
- No, więc. Harry mnie uderzył. Dowiedziałam się, że jestem jedną z wielu dziewczyn, które zaliczył. Ma jakiś specjalny album ze swoim celami. - do oczu napływał mi łzy.
- Wiedziałam, że to się tak skończy. - oznajmiła.
- Zwykły dupek i tyle. - przybliżyła się do mnie, przytulając mnie.
- Nie martw się, zamieszkasz ze mną. Damy sobie radę. - głaskała mnie po głowie.
- Mia, ale ja go kocham. - spojrzałam się na nią.
Nie mogłam dłużej trzymać łez. Postanowiłam nie tłumić tego smutku w sobie tylko go wyrzucić. Nigdy nie czułam się tak okropnie, jak teraz. Zostałam upokorzona i oszukana przez osobę, którą kocham najbardziej.
- Musisz o nim zapomnieć. - stanowczo odrzekła.
- To jest najlepsze rozwiązanie. - wstała, sprzątając puste garnuszki.
- Jakby to jeszcze byłoby proste. - westchnęłam.
- Zresztą boję się, że może mnie znaleźć. - dodałam po chwili.
- Jak? Przecież nie wiem, gdzie mieszkam. - uśmiechnęła się, wychodząc z pomieszczenia.
Była pewna tego, iż mnie nie znajdzie, ale ja nie za bardzo. Przecież Harry nie znał też mojego adresu, a odnalazł mnie. Nic nie wiedział, a jednak jakoś znalazł. Boje się, że może coś stać Mii. Nie wiem, do czego on może się posunąć. Powinnam nie mieszać ją w swoje problem. Wstałam i udałam się do kuchni, gdzie brunetka sprzątała.
- Pójdę się, położę. - obwieściłam.
- Pamiętaj. Musisz o nim zapomnieć. - przytuliła mnie.
Przebudziłam się, czując narastający z tyłu straszny ból głowy. W pokoju paliła się tylko lampka. Spojrzałam się na zegarek. Pierwsza w nocy. Wygramoliłam się z łóżka. Chciałam udać się do kuchni po jakieś tabletki przeciw bólowe. Kiedy zeszłam na dół, zauważyłam otwarte okno w salonie. Pewnie dziewczyna zapomniała zamknąć. Więc zrobiłam to za nią. Skierowałam się prosto do kuchni. Szukałam po wszystkich szafkach proszków, ale nigdzie ich nie było. Zaczynałam tracić nadzieję, że są tu jakieś. Wnet przypomniałam sobie, że Mia lek zawsze trzyma w łazience. Jak znalazłam to, czego szukam i zażyłam, mogłam już wracać na górę. Gdy miałam zamiar wejść na pierwszy stopień schodów, wyczułam na skroni zimne i wielkie coś. Na plecach chłodny oddech. Po moim całym ciele przeszły dreszcze. Bałam się jak cholera, ale się odwróciłam.
Ciąg dalszy nastąpi..
Przepraszam, jak są błędy.
*.* dfvjsdfvcbf <3kocham!
OdpowiedzUsuńChcę szybko nastepny... <3
OdpowiedzUsuńKocham nexttt!!! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńSuper ♥♥♥♥ genialne ..♥♥ kocham czekam na next :**
OdpowiedzUsuńDawaj nexta bo nie wytrzymam xd
OdpowiedzUsuńNexttt!!!! Plisssss
OdpowiedzUsuńKobieto, ogarnij się! Wiesz jak długo czekaliśmy na ten rozdział? Jest 13 kwietnia! Ostatni dodałaś 29 (lub 23) marca! Jeśli chcesz coś robić rób to z dystansem, nie olewaj sobie tego! Wiem, że masz swoje sprawy i że nie będziesz tylko pisać bloga, ale powinnaś uprzedzić nas czemu tak długo nie dodajesz, a nie trzymasz nas w niecierpliwości.. Teraz będą lecieć na mnie hejty... Więc jeśli zamierzacie coś napisać na mój temat, zastanówcie się lepiej -,- ... Ja tylko komentuje, przecież po to są komentarze? Dobra, więcej nie pisze bo i tak to pewnie usuniesz. To moja opinia.
OdpowiedzUsuńskoro wiesz, że każdy ma swoje sprawy to po co tak na nią naskakujesz. Może nie mogła nam napisać, że rozdział pojawi się trochę później niż przewidziała -,-
UsuńWażne, że się pojawił. Są blogi gdzie rozdział jest raz w miesiącu. Wyluzuj trochę.
Zgadzam się z tobą... Powinna zapowiedzieć, że długo się nie pojawi rozdział... Ale no nie przesadzaj. Ja nie mam nic do niej. Pisze najlepsze blogi jakie znam <3 Też się nie zadowoliłam jak tak długo nie dodawała, no ale bez przesady... PS. DAWAJ NEXTA :***
Usuńświetny:) ale w takim momencie kończyć...;p
OdpowiedzUsuńŚwietne <3 kocham <3
OdpowiedzUsuńdzieje się ♡
OdpowiedzUsuńej ty wyżej zamknij się! a ty się niczym nie przejmuj... sama piszę bloga i wiem jak ciężko jest czasem znaleźć czas żeby coś napisać....
OdpowiedzUsuńco do rozdziału jest genialny :D mówię serio.... to Harry??? znalazł ją????
wiem że nie powinnam mieć takiego zdania ale cieszę się że ją znalazł... jeśli to on :)
no nic czekam na nexta :D
Mrs.Horan
znaczy się nie ty wyżej tylko ten anonim co tak potraktował naszą kochaną autorkę :)
UsuńMrs.Horan
<3
OdpowiedzUsuńBoski..;*
OdpowiedzUsuńświetny jak zawsze :D
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 ~Justyna :**
OdpowiedzUsuńsuperowy już czekam na nexta /Światło '' ))
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. :)
OdpowiedzUsuńWow *O*
OdpowiedzUsuńczekam na nn :3
SWAG
OdpowiedzUsuńkocham to! <3 czekam na next <3
OdpowiedzUsuńGenialne <3 Neext.
OdpowiedzUsuń~D.
Kobieto zabije cię kiedyś! Czemu kończysz w takich momentach?!?!
OdpowiedzUsuńJej, świetnie! <3 Bardzo fajny i ciekawy. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze ten moment w którym ona znalazła te notatki, albo ten oddech na jej plecach... :*
Nie przejmuj sie anonimkami, sama wiem Jak to jest prowadzić bloga, a co dopiero dwa. :D
Pozdrawiam i życzę powodzenia. :)
swiatny rozdzial, serio ^^ juz nie moge doczekac sie nastepnego lsmhrwhlqlwfhuieh aaa ^^
OdpowiedzUsuńDawaj szybko nastepny. Prosze :( <3
OdpowiedzUsuńjezu naprawde super rozdzial!! nxt szybko
OdpowiedzUsuńdalejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
OdpowiedzUsuńCUDO!!!!!!!!!!!11 Szybko next <3 W takim momencie.... !
OdpowiedzUsuńZapraszam :
http://lifeisbrutal-onedirection-fanfiction.blogspot.com/2014/04/rozdzia-15-nie-zrob-nic-gupiego.html nowy rozdział
i :
http://nig-d-y.blogspot.com/ <3
świetny!
OdpowiedzUsuńczekam na nastepny ;)
zapraszam do mnie: http://dreams-of-london.blogspot.com
KOCHAM! SZYBKO DALEJ! <3
OdpowiedzUsuńNo weź! W takim momencie?! ;// Next! ;*
OdpowiedzUsuńO mamciuuu jakie cudo ♥.♥ czemu akurat w tym momencie musialas skonczyc ja się pytam? ? Kocham to nie moge sie doczekac kolejnej części do ♥mam nadzieję że będzie szybko nowy rozdział
OdpowiedzUsuńBOZE *_* KOCHAM TO NIE MOGE SIE DOCZEKAC NN <33333333333333333
OdpowiedzUsuńHAHA, NASTĘPNY ROZDZIAŁ PEWNIE DODASZ ZA MIESIĄC... ILE BŁĘDÓW ROBISZ... NIE POLECAM!!!
OdpowiedzUsuńikrsgmfgsehjainbjernfjnsduibndhg.... ;'( to takie piękne to wszystko co piszesz :( szkoda że ja nie mam takiego talentu... NO NIC . DAWAJ NEXTA !!! <3
OdpowiedzUsuńAaaa NEXT, kocham kocham. Czeeekammmmm :*
OdpowiedzUsuńOla
Next. Plissssssssssssss
OdpowiedzUsuńSuper next:****
OdpowiedzUsuńHarry . 100%
OdpowiedzUsuńCzekam na Next :*
*,* Neeeeext /Marta
OdpowiedzUsuń