niedziela, 25 maja 2014

Rozdział 26



* Jakiś czas później *
*Oczami Rose *

Siedziałam na łóżku. Myślałam o tym, co by było, jakby Harry dowiedziała się, co knuje za jego plecami. Modliłam się, aby Louis był tym dobrym. Tak naprawdę nie mam nikogo. Wszyscy są przeciwko mnie. Nawet boje się wyobrazić, co by mi zrobił. Na pewno wpadłby w furie. Nadal nie przyszedł do mnie. Tak bardzo się boje o siebie i dziecko. Nawet nie mam, do kogo uciec. Zayn uważa, że jestem dziwką. Nawet nie wiem, czemu. Co ja mu takiego zrobiłam? Louis wydaje się tym dobrym, ale okaże się to w czasie. A Harry? Jestem potrzebna mu tylko do seksu. Martwię się. Owszem oświadczył mi się, ale zrobił to pewnie przez to, że jestem w ciąży. Nagle usłyszałam głośne kroki. Moment później drzwi otworzyły się z hukiem. Do pomieszczenia wszedł chłopak, patrzyłam się na każdy jego ruch. Był zdenerwowany. Zbliżył się do mnie i usiadł.
- Nie masz nic przeciwko, jak pojadę do Louisa? -gładził dłonią moje udo, ale nie patrzył mi się w oczy.
Jego wzrok był wszędzie. Tylko nie na mnie.
- Nie. -odpowiedziałam szybko.
- Chcesz jechać ze mną? -spytał.
- Nie. -odpowiedziałam.
- To, co będziesz robić, jak mnie nie będzie? -zapytał.
Wnet spojrzał się na mnie. Jego tęczówki były całe czarne. Jest coś nie tak. Przeszywał mnie na wylot. Nie mogła w ogóle się ruszyć. Byłam cała sparaliżowana.
- Chyba pójdę spać. -powiedziałam niepewnie.
Każdy mój zły ruch lub odpowiedz i już jest po mnie. W środku cała trzęsłam się ze strachu. Postanowiłam to jakoś załagodzić i rzuciłam się na niego.
- Jesteś dla mnie bardzo ważny. -schowałam głowę, w jego ramionach.
Niestety nie czułam, jak on mnie przytula. Zabolała mnie to mocno. Odsunęłam się od niego, patrząc mu prosto w oczy. Wyrażały one wściekłość i rozczarowanie. Trwało to niespełna sekundę. Ponieważ chłopak wstał, udając się do garderoby. Gdy wrócił był już przebrany.
- Będę wieczorem kochanie. -szybko znalazł się przy mnie. Cmoknął mnie w policzek i odszedł.
Nie wiem, co mu jest. A może to związane jest z jego pracą? Nie ma co się martwić na zapas. Każdy ma zły dzień. Właśnie dziś może ma Harry? Zbiegłam na dół. Patrzyłam się przez okno, jak brunet odjeżdża. Wolałam się upewnić, że mam wolną drogę, aby spotkać się z Barbarą. Kiedy tylko samochód Harry’ego zniknął z mojego pola widzenie, pobiegłam na górę po komórkę. Zrobiłam to szybko, aby nie tracić czasu. Muszę być w domu pierwsza niż on. Byłam bardzo zdenerwowana. Dłonie tak mi się trzęsły, że nie mogła nawet w nich utrzymać telefonu.
- Uspokój się Rose! -warknęłam sama do siebie.
Chyba nie powinnam iść na to spotkanie. Z drugiej strony jak nie pójdę, to się nie dowiem, o co tak naprawdę chodzi. Również może odkryję, czemu ich zespół się rozpadł? Kto wie? Ruszyłam pewnym krokiem przed siebie. Raz się żyje.

~*~

Droga nie zajęła mi zbyt dużo czasu przez to, że zadzwoniłam po taksówkę. Stałam właśnie przed kawiarnią, w której miałam się spotkać z dziewczyną. Ciągle oglądałam się dookoła siebie. Miałam wrażenie, że ktoś ciągle mnie obserwuje. Byłam mi zimno, więc postanowiłam wejść do środka. Gdy tylko przekroczyłam próg, od razu poczułam setkę zapachów. Drażniły moje podniebienie. Momentalnie znów zrobiłam się głodna. Zajęłam stolik przy oknie i zdjęłam płaszcz, który powiesiłam na krześle. Zajęłam swoje miejsce za stolikiem. Kawiarnia było bardzo ciepła i przytulna. W kącie była mała bawialnia gdzie bawiły się dzieci. Po miejscu rozchodziła się pozytywna energia, którą te małe istoty emitowały. Na chwilę zapomniałam o szarej rzeczywistości i przyglądałam się z wielkim uśmiechem na twarzy. Okres dzieciństwa trwa krótko. Jak jest się dzieckiem nie ważne czy jesteś grubszy, chudszy, brzydszy czy ładniejszy. Liczy się tylko zabawa i róże związane z tym przyjemności.
- Halo? Proszę pani. -wyrwał mnie z zamyślenia kelner.
- Tak? -otrząsnęłam się jakby z transu.
- Podać coś pani? -spytała.
- Nie dziękuję. -uśmiechnęłam się.
W tym samym czasie zauważyłam, jak do środka wchodzi dziewczyna, z którą się umówiłam. Zdjęła okrycie i zajęła miejsce naprzeciwko mnie.
- Czemu się nie odzywasz? -odezwała się.
- Nie gryzę. -zaśmiała się.
- Po prostu nie wiem jak zacząć. -bawiłam się dłońmi.
- To ja zacznę. Może przejdźmy na ty. -wyciągnęła rękę w moją stronę.
- Barbara. -uśmiechnęła się.
- Rose. -odwzajemniłam uśmiech.
- To, o czym konkretnie chciałaś pogadać Rose? -zapytała.
- O Niallu i Harrym. -przełknęłam powoli ślinę.
- Wiesz może, czemu już się nie przyjaźnią? -dodałam.
Przez dłuższą chwilę była kompletna cisza. Dziewczyna borykała się z tym, co chce powiedzieć. Co chwilę otwierała usta, aby za chwilę znów je zamknąć. Obawiam się najgorszego.
- Tak wiem. -spuściła głowę.
- Niestety nic ci nie powiem. Niall musi zrobić to sam. -wzrok skierowała na mnie.
- Rozumiem. -przyznałam.
- Przepraszam, że o to zapytam. Jakie są twoje relacje z Harrym? -odparła.
- Jesteśmy razem i spodziewamy się dziecka. -oznajmiłam.
- Tak jak myślałam. Dlatego musisz wiedzieć prawdę. -powiedziała.
Nie mam zielonego pojęcia, o co chodzi. To wszystko robi się z sekundę na sekundę coraz dziwniejsze. Czy żyje z osobą, o której tak naprawdę nic nie wiem?
- Mam się bać? -była zdenerwowana.
- Nie wiem Rose. Dam ci mój numer to się umówimy. -uśmiechnęła się i zapisywała go na serwetce.
Spojrzałam się za okno. Drzewa robiły się gołe. Liść za liściem spadał. Dobrze, że pogoda była w miarę ładna. Słońce próbowało przebić się przez szare chmury. Niespodziewanie moją uwagę przykuł znany mi samochód. Auto Stylesa. Momentalnie po moim ciele przeszyły dreszcze. Zaczęłam drżeć na samą myśl, co będzie się zaraz działo. Żołądek podszedł mi do gardła. Serce zaczęło bić szybciej, a moje ciało oblał zimny pot. Spostrzegłam, jak chłopak wychodzi z samochodu wraz z Louisem. Byłam bardzo głupia, że go poprosiłam o pomoc. Przecież wiadomo, że powie mu wszystko. Barbara chyba to zauważyła, bo szybko wcisnęła mi numer do ręki.
- Jak będziesz potrzebować pomocy, to dzwoń do mnie. -rzuciła, wstając.
Nim się obejrzałam, dwie postacie stały już przy nas. Harry miała minę, jakby chciał kogoś zabić. Tym kimś jestem ja.
- O! Co za spotkanie! -powiedział z ironicznym uśmiechem na twarzy.
- Harry ja ci to wszystko wytłumaczę. -wstałam, zbierając swoje rzeczy.
- Oj wiem o tym kochanie. -złapał mnie mocno za ramię.
Wywlekł mnie na dwór. Nie będę miała lekko. Zaprowadził mnie do auta, otwierając drzwi. Wsiadłam powoli, patrząc się na niego. Jego szczęka była zaciśnięta tak jak i pięści. Zamknął drzwi z całą siłą tak, że cały samochód się zakołysała, a ja skuliłam się na siedzeniu. Zaraz zajął swoje miejsce obok mnie i ruszył z piskiem opon. Jechaliśmy w ciszy. Pomiędzy nami panowało napięcie, które pewnie zakończy się kłótnią w domu.
- Harry.. -odezwałam się niepewnie.
- Zamilcz. -warknął.
Siedziałam, modląc się w środku, aby nie zrobił mi krzywdy. Niestety. Coś czuje, że dziś nie objedzie się bez rękoczynów. Wątpię w to, że brunet zachowa zimną krew. Na razie boję się cokolwiek powiedzieć. Jeśli zrobi mi coś, to odchodzę. Nie mogę żyć w ciągłym strachu. Obiecałam sobie, od kiedy wyprowadziłam się od ojca, że nigdy nikt nie będzie rządził moim życiem. Myliłam się i to bardzo. W moim życiu pojawiła się osoba gorsza od mojego taty. Która musi mieć to, co chce. Zawsze, stawia na swoim. Harry jest moim najgorszym i zarazem najlepszym błędem w życiu. Przyznam się, że go kocham, ale i panicznie boję. Któregoś dnia może mu tak odwalić, że zabije mnie. Czasami zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby, gdybyśmy się rozstali. Każdy poszedłby w swoją stronę, ale tak naprawdę nie mogłabym. Za bardzo go kocham.

* Oczami Harry’ego *

Gdy dojechaliśmy do domu, zaprowadziłem ją na górę i rzuciłem na łóżko. Po czym zamknąłem drzwi na klucz i zszedłem na dół się uspokoić. Usiadłem w salonie na kanapie. Oddychałem płynnie i głośno. Niestety to nie pomogło. Udałem się do mojego gabinetu po dawkę uspokojenia. Zdjąłem obraz, który zakrywał sejf. Wprowadziłem pin, po czym metalowe drzwi same się otworzyły. Wyciągnąłem strzykawkę napełnioną heroiną. Zdjąłem pasek ze spodni i osunąłem się na ziemię. Wziąłem ją do buzi i podwinąłem rękaw koszuli na prawej ręce. Owiązałem pasek wokoło ręki, aby móc zaraz go mocno zacisnąć. Wziąłem strzykawkę w lewą rękę, aby wbić ją z całą siłą w żyłę. Powoli wprowadzałem płyn do mojego krwiobiegu. Momentalnie świat zwolnił, a wszystko poszło w zapomnienie. Ręce bezwładnie popadły na podłogę. Odchyliłem głowę do tyłu, opierając ją o zimną ścianę. Zamknąłem oczy i się zrelaksowałem. Trwało to krótko, bo zaraz w mojej głowie pojawiały się sceny z dawnego życie. Słyszałem piski fanek, śpiew naszego zespołu i śmiech chłopaków. Próbowałem to jakoś wywalić z moich myśli za wszelką cenę, ale bez żadnych zmian.
- Wypierdalać z mojej głowy! -krzyknąłem.
Wszystko ucichło, jak ryknąłem. Otworzyłem oczy i rozglądałem się po pomieszczeniu. Wszystko było zamazane. Próbowałem wstać i pójść do Rose. Chciałem dać jej nauczkę, na którą sobie zasłużyła, ale nie mogłem. Moje całe ciało zastygło i nie chciało drgnąć.

Ciąg dalszy nastąpi..

Przepraszam, jak są błędy.

60 komentarzy:

  1. Zajebiste jak zawsze!! <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny czekam jak zawsze na next

    OdpowiedzUsuń
  3. NIE SA MO WI TE !!! po prostu nbxjahdjzvalvdkwcsodvaovsjzk <3 <3 <3 <3 ale emocje
    czekam z niecierpliwością na następny rozdział :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Chcem nowym rozdziałm :3 ~ Nina :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam dużo blogów i nie łudź się ze wygrasz bo ten blog nie jest dobry w porównaniu do innych biorących udział w tym głosowaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto ci powiedział dziecko że chce wygrać? Dla mnie wygraną będzie to że będę chociaż w głosowaniu :) A jak czytasz tak dużo blogów to co tu jeszcze kurwa robisz? Nie pasuje ci? Nikt cię nie trzyma więc grzecznie wypierdalaj :))

      Usuń
    2. Napisałaś że dla ciebie to ważne żeby czytelnicy głosowali więc raczej nie chodzi o brązowy medal a jak taka wredna zawsze będziesz dla wszystkich to przyjaciół stracisz więc nie szalej dziewczynko

      Usuń
  6. OBY nic jej nie zrobił !! <3
    Kocham i czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej ! Nominowałam twojego bloga do Liebster Awards 2 , więcej informacji na http://recovery-fan-fiction.blogspot.com/2014/05/liebster-award-2.html

    OdpowiedzUsuń
  8. O kurwa ale się porobiło! Nie wiem co dalej i czekam z niecierpliwością na następny. <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajebiste po prostu aehdgiajskixcmddsji CUDO!! *o* :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super <3 ~Justyna :**

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam na nexta z niecierpliwością <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Super super ..kocham i zycze duzo weny..:** <3 czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  13. jak zwykle genialny! czekam na next <3 ps: czekam też na feeling i psychic.

    OdpowiedzUsuń
  14. genialne,co za emocje <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Super! Nie wiem czemu, ale bardzo sie ciesze xdd

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziewczyno w takim momencie?!?!?!?!?! KOCHAM <333

    OdpowiedzUsuń
  17. 'Codziennie płaczę w poduszkę. W każdej godzinie i minucie spływają mi słone łzy po policzkach. Ty nie wiesz, ile wycierpiałam oczekując na kolejne przypadkowe spotkanie. Ty nie wiesz, że moja mała i skromna osoba żyje na tym pieprzonym świecie. Ty jesteś wielką gwiazdą, a ja ciszą myszką.'

    Jak potoczą się losy Mai, Harr'ego i Niall'a ? Czy członkowie najpopularniejszego boysbandu będą chcieli wykorzystać Maję ? Czy dziewczyna będzie umiała postawić czoła niebezpieczeństwu? Serdecznie zapraszam: http://sometimes-we-forget-who-we-are.blogspot.com/

    ++A co do rozdziała to cudowny ;3

    OdpowiedzUsuń
  18. Za dużo dajesz opis i mało ciekawy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  19. Zajebisty tylko niech on jej nie bije bo ona jest w ciazy i on ma sie uspokoić bo przyjde do niego i sama go uspokoje haha

    OdpowiedzUsuń
  20. HARRY OPANUJ DOWNA BO SKRZYWDZISZ ROSE I NIE BĘDZIESZ MIEĆ DZIECKA A TAK BARDZO PRAGNIESZ DZIEWCZYNKI C'NIE NIE ??? Więc opanuj się oddychaj wdech wydech i tak dalej . A co do rozdziału super to za mało powiedziane . To jest fa-nta-sty-czne i oby tak dalej tylko niechcHarry opanuje downa bo nie wytrzymam i dam mu w pierdol (sorry za słowa to przez emocje ) zapraszam też na 1 rozdział '' Bo życie jest po to by zagościła w nim miłość '' ty masz adres www.bo-zycie-jest-po-to.blogspot.com dzięki jak zaglądniesz albo ktoś inny i bardzo bym prosiła o komentarze dzięki spadam bo mam jutro sprawdzian z matmy trzymaj kciuki żeby była 5 lub 4 (bardziej 4 bo 5 to chyba w innym wcieleniu hehehe jestem słaba z matmy )dobra w 1 noc nie nauczę się na sprawdzian pa pa pa :*

    OdpowiedzUsuń
  21. *.* cudo, szybko next <3 Harry ogar!

    OdpowiedzUsuń
  22. <33333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  23. jezu przeciez on nie moze jej bic no halo

    OdpowiedzUsuń
  24. Kochanie zajebisty!!! To jest genialne i takie emocjonujące Wogóle geniusz!!

    OdpowiedzUsuń
  25. jak ma buć ''najlepszy'' skoro jest pisamy raz na tydzien ?! ;o

    OdpowiedzUsuń
  26. OMG!! Kocham...twój blog jest jest PER-FECT!
    Czekam niecierpliwie na następny
    P.S
    W Wolnych chwilach zapraszam do siebie :)
    http://lose-hope.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. eh ta adrenalina :3 <3 bOŻE kocham jak piszesz czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  28. *.* zatkało mnie

    OdpowiedzUsuń
  29. Supeeerrrrrrr

    OdpowiedzUsuń
  30. Zajebisty ;) next

    OdpowiedzUsuń
  31. O boże .. boję się co on jej zrobi ;-; czekam na nn .

    OdpowiedzUsuń
  32. Z przyjemnością chciałabym Ciebie powiadomić, że Twój blog został nominowany do Bloga Miesiąca Maja. Wszystkie informacje znajdziesz na stronie, a jeśli będzie coś niejasne to pisz do nas na maila. ( spis.od@gmail.com )
    http://spis1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Dlaczego zawiesiłaś feeling ?

    OdpowiedzUsuń
  34. cudo <3 :)) jestem Twoją fanką. :D :))

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K