Próbowałam jeszcze zasnąć, ale nie udało mi się zbytnio. Byłam za bardzo przerażona. Siedziałam cały czas w jednym miejscu. Widziałam znikający księżyc i wschodzące słońce. Na razie nie pada śnieg. Byłam skulona i opatulona kocem. Fotel, który codziennie okupowałam, był tak miękki, że aż wtapiałam się w niego. Podniosłam telefon, który znajdowała się na stoliku o bok. Przejechałam palcem, po ekranie. Sprawdziłam, która to godzina. Dochodziła dziewiąta rano. Wcześnie. Usłyszałam, jak burczy mi w brzuchu. Faktycznie jestem głodna. W końcu jem teraz za dwoje. Kiedy miałam wstać, komórka za wibrowała. Dostałam wiadomość od Barbary.
Mamy dziś przyjechać do ciebie?
Odpisałam jej od razu.
Nie trzeba.
Nie mają po co się wlec przez pół miasta. Sama doskonale dam sobie radę. Miło, że po raz pierwszy się spytała. Pewnie to sprawka Niall. Podniosłam się i nie ściągając z siebie koca, udałam do kuchni. Włączyłam radio dla otuchy. Przygotowałam sobie kakao i kanapki z dżemem. Zawsze nie rozumiałam, jak można jeść na śniadanie słodkie, ale niedawno zrozumiałam. Nie wiedziałam, co tracę. Usiadałam przy wysepce. Prawie wywaliłam się, gdyż te krzesła są strasznie śliskie. Dlatego musiałam zdjąć koc. Jak tylko było bezpiecznie, zajęłam się jedzeniem. Zajadałam się tymi
pysznościami, ale kiedy skończyłam, nadal byłam głodna. W takim tempie to szybko będę gruba. Ostrożnie zeszłam, podchodząc do szafek. Wyjęłam z górnej nutellę, którą postanowiłam się zapchać. Sięgnęłam po łyżeczkę i zatopiłam ją w kremie. Za moment znajdowała się w mojej buzi. Mmm. Delektowałam się, ale nie długo. Niespodziewanie po mieszkaniu rozszedł się brzdęk dzwonka od widny. Jeśli to Horanówna to ją zabiję. Niepewnie wyłoniłam się z kuchni. Wychodząc na długi korytarz, który prowadziły prosto do windy. Zobaczyłam uśmiechniętego Dylana. Szedł do mnie. Przypomnę, iż nadal miałam łyżkę w buzi. Migiem wyjęłam ją, chowając za plecami.
- Hej. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam? -zapytał niepewnie.
- Nie, skąd. -wymusiłam uśmiech.
Nie udało mi się tym razem. Chłopak też to zauważył.
- Coś się stało? -spytał.
Postanowiłam nie owijać w bawełnę i powiedzieć to, co mnie martwiło. Zresztą nie mam nic do ukrycia przed nim. Oczywiście poza ciążą. Dylan to sympatyczny chłopak. Myślę, iż można mu ufać.
- Ktoś był u mnie w nocy i mnie obserwował, jak śpię. -oznajmiłam.
- Może przewidziało ci się lub przyśniło Rose. -przyznał.
Westchnęłam i przewróciłam oczami. Brunet zmarszczył brwi. Odwróciłam się zła, kierując do kuchni. Nie zwariowałam jeszcze. Rozróżniam rzeczywistość od snów. Myślałam, że zrozumie mnie. Jak gdyby nic zajęłam się sprzątaniem po śniadaniu. Chłopak nie domyślała się, o co mi chodzi. Założył ręce na boki, obserwując mnie. Zerknęłam na niego, był zdezorientowany.
- Powiesz, o co chodzi? -odezwał się.
Schowałam naczynia do zmywarki, wytarłam blat, po czym schyliłam się po koc, który leżał na podłodze. Przetestujemy jego cierpliwość. Złożyłam miękki materiał w kostkę i ruszyłam do sypialni. Słyszałam, jak podąża za mną. Staną w przejściu, opierając się o framugę drzwi. Ręce skrzyżował na klatce piersiowej. Oczekując ode mnie odpowiedzi. Zignorowałam go. Mam dziś gorszy dzień. Szczerze mówiąc to zawsze mam zły dzień. Jestem jak odbezpieczony granat. Nie wiadomo kiedy mogę wypchnąć. Zaścieliłam łóżko, na które położyłam koc. Podeszłam do szafy i otworzyłam ją. Przeglądałam ubrania. Myślałam nad tym, co dziś założę. Nagle brunet podszedł do mnie. Złapał mnie w pasie i odwróciła w swoją stronę. Rękoma oparł się o szafę tak, że nie mogłam odejść.
- Rose do jasnej cholery okres masz? -prychnął.
- Jeśli mówię, że ktoś był u mnie w nocy i mnie obserwował, to był Dylan. -powiedziałam stanowczo.
- Na pewno? -chciał się upewnić czy mówię prawdę.
- Po co miałabym kłamać? -odpowiedziałam.
- Zajmę się tym. Nie pozwolę, aby ktoś cię skrzywdził. -obiecał.
Zatkało mnie. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Muszę dać mu jasno do zrozumienia, że pomiędzy nami do niczego nie dojdzie. Jest przystojny i to bardzo. Tylko ja szukam przyjaciela, a nie chłopaka. Na szczęście uwierzył mi. Zabrał ręce i odsunął się trochę. Wróciłam do poprzedniej czynności. Nastała niezręczna cisza. Słychać było tylko tykanie zegara i nasze oddechy.- Mam dziś gorszy dzień. Mogę być niemiła. -poinformowałam go.
- Co ty nie powiesz? -zaśmiał się. Wnet moje oko dostrzegło to, czego szukałam. Piękną sukienkę koloru kremowego z diamentami. Tylko ciekawa jestem, do czego ja to założę? Do siedzenia w domu? Szybko wyrzuciłam ten głupi pomysł założenia jej z głowy. Wzięłam pierwsze lepsze dżinsy z wysokim stanem, bluzkę, sweter i oczywiście bieliznę.
- Poczekam w salonie. -rzucił na odchodne chłopak.
Domyślił się sam, iż ma wyjść. Więc nie musiałam go wyganiać. Gdy byłam w toalecie, zamknęłam drzwi na zamek. Tak na wszelki wypadek. Rozebrałam się do naga, wrzucając poprzednie rzeczy do kosza na brudy. Wzięłam szybki prysznic, po czym ubrałam się, w świeżę ubrania. Umyłam zęby i zrobiłam lekki makijaż. Długo to nie trwało. Opuściłam łazienkę z zamiarem, udania się do salonu gdzie przebywał teraz Dylan. Wyciągnę go na małe zakupy. Potrzebuje trochę rzeczy. Nim zdążyłam wyjść z sypialni, gdzie były uchylone drzwi. Usłyszałam, że z kimś rozmawia. Postanowiłam, iż podsłucham o czym. Wiem nie ładnie, ale mówi się trudno.
- Wszystko zmierza w dobry kierunku. -mówił podekscytowanym głosem.
- Najważniejsze jest to, że dostanie za swoje. Muszę kończyć stary. Daj znać, jeśli będzie się coś działo. -zakończył rozmowę.
Niczego ciekawego się nie dowiedziałam. Pewnie coś związanego z jego firmą. Puściłam w niepamięć to, co przed chwilką usłyszałam. Jak tylko weszłam do salonu, brunet spojrzał w moją stronę. Zmierzył mnie od dołu do góry i uśmiechną się do mnie. Siedział na oparciu od kanapy.
- Pójdziesz ze mną na zakupy? -zapytałam niepewnie.
- Będzie to dla mnie ogromny zaszczyt. -przyznał.
Znów się uśmiechnął, ukazując swoje piękne białe zęby. Naprawdę ma olśniewający uśmiech.
~*~
Do wielkiego centrum handlowego było daleko, aby iść pieszo i przede wszystkim za zimno. Chłopak zaproponował, że pojedziemy jego mercedesem. Nie zaprzeczyłam, gdyż ja nie mam auta. Zakupy były strzałem w dziesiątkę. Na chwilę pomogły mi zapomnieć o moich problemach. Jedyne co mi się strasznie nie podobało to iż było od groma ludzi. Rozumiem, że pojutrze są święta, kupuje się prezenty i różne inne rzeczy. Tylko to nie usprawiedliwia tego, co tu się dzieje. Zakupy powinno się planować i na spokojnie robić z wyprzedzeniem. Nie w pośpiechu. Odwiedziliśmy z Dylanem ponad dziesięć sklepów z ubraniami i trzy z kosmetykami. Był dzielny. Nie marudził i dobrze doradzał. Kupiłam sporo nowych, tak jak to nazwał Dylan szmatek i trochę kosmetyków. Właśnie siedzieliśmy w kawiarni, odpoczywając i popijając gorącą czekoladę. Wybór, do jakiej pójdziemy, był ogromny. W centrum handlowym jest ich pełno. Padło na pierwszą lepszą. Siedziałam u jego boku, opierając głowę na jego ramieniu. Jestem wyczerpana. Chodziliśmy bite trzy godziny.
- Co robisz w święta? -zadał pytanie.
- Spanie, oglądanie filmów i jedzenie. -zaśmiała się.
Nie o takich świętach marzyłam.
- Nie chce się narzucać, ale możemy porobić to razem. Co ty na to? -zaproponował.
Zanim cokolwiek powiedziałam, musiałam się zastanowić czy to jest dobry pomysł. Jeżeli spędzę święta sama, to pewnie będę płakać, a tego nie chce. Barbarze i Niall'owi odmówiłam, gdyż mają dużą rodzinne. Nie mam miejsca w niej dla mnie. Na dodatek dziewczyna nie dałaby mi spokoju. Dylan zaś też nie ma nikogo więc czemu nie?
- Niech ci będzie. -zgodziłam się.
Dostrzegłam, iż brunet bardzo się ucieszył. Dzięki temu, że ciągle się uśmiecha. Również nie potrafię przestać. Jego dobry nastrój i energia przechodzi na mnie. Ten chłopak ma na mnie dobry wpływ.
- U mnie czy u ciebie? -zapytał.
Zlekceważyłam jego pytanie, gdyż spostrzegłam znane mi osoby. Prędko podniosłam głowę, przyglądając się uważniej. Tak to oni. W naszym kierunku zmierzał Louis i Elounor. Trzymali się za ręce. Byłam w szoku, ale nie powinnam. W końcu mieszkamy w tym samym mieście. Prędzej czy później zetknęłabym się z nimi. Mogę się założyć, iż ten frajer przekaże Stylesowi, że mnie widział. Dlatego wymyśliłam coś dobrego. To go załatwi.
- Dylan pocałuj mnie. -poprosiłam go.
Jestem zdesperowana i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby odważył się mnie odwiedzić. Chociaż doskonale wiem, iż to on był w nocy. Chłopak nie wiedział, co się dzieje.
- Co? -był bardzo zdziwiony.
- Pociągam cię? -walnęłam prosto z mostu.
- Bardzo. -odpowiedział migiem.
- To pocałuj mnie. -rozkazałam.
Nasze twarzy przybliżyły się do siebie w zaskakująco szybkim
tempie. Czułam jego oddech na mojej skórze. Zamknęłam oczy. Naprawdę jest trudno mi to zrobić. Więc wyobraziłam sobie, że to Harry. Najpierw delikatnie
muskaliśmy się ustami. Jego ciepłe ręce owinęły się wokół mojej talii. Wplotłam dłonie w jego włosy. Nasze usta zaczęły współpracować. Całowaliśmy się namiętnie, coraz bardziej pogłębiając przyjemność dla nas obojga. Rozchyliłam usta, pozwalając wpuścić jego język do środka. Penetrował moje wnętrze dokładnie. Zapomniałam o całym świecie. Myśląc, iż to mój ukochany. Kiedy dotarło do mnie, że to Dylan poderwałam się od niego. Wyjrzałam przez szybę. Nie było już ich. Minęli nas. Spojrzałam na chłopaka, był oszołomiony. Czym prędzej wstałam, jakby się paliło. Miałam ogromne poczucie winy.
- Co ja najlepszego narobiłam. -obwiniałam się.
Zaczęłam się ubierać. Brunet zerwał się na równie nogi, powstrzymując mnie siłą przed dalszymi działaniami. Spojrzałam mu prosto w oczy. Zrobiłam coś nieodwracającego. To może narobić nam wszystkim większych kłopotów niż mamy. W kącikach oczu zaczęły zbierać mi się palące łzy. Najgorsze jest to, iż podobał mi się ten pocałunek.
* Oczami Harry’ego *
Alkohol, narkotyki i gang. To się teraz tylko dla mnie liczy w życiu. Nie ma w nim miejsca dla żadnej kobiety. Urwałem nawet kontakty z mamą i siostrą. Noc jest dla mnie dniem, dzień nocą. Siedziałem na kanapie, pijąc kolejną butelkę piwa. Dziś nie mogłem usnąć. Byłem u niej w nocy. Chciałem ją dotknąć, przytulić i powiedzieć jak bardzo kocham.
- Nie Harry! Nie możesz kurwa! -wrzasnąłem na siebie.
Wstałem i rzuciłem szklaną butelką o ścianę. Szkło rozbryzgało się dookoła, a na ścianie pozostała duża plama od cieczy. Nie miałem co pić, więc ruszyłem do kuchni. Po drodze nie patrząc pod nogi, wpadłem na sztangi. Straciłem równowagę i wywaliłem się, uderzając mocno nosem o kafelki. Sekundę później wyczułem, jak
coś zaczyna mi spływać ze środka. Dotknąłem delikatnie dłonią i zobaczyłem krew. Ofiara losu ze mnie. Zacząłem się śmiać na cały głos. Zignorowałem to iż kapała mi krew. Podniosłem się, zmierzając dalej do celu. Tym razem zabrałem ze sobą trzy butelki. Tak na wszelki wypadek. Wróciłam do salonu, rzucając się na sofę. Zrobiłem to dla jej dobra. Beze mnie będzie brunetce o wiele lepiej. Nie mogłem dalej ją krzywdzić. Kocham bardzo Rose, dlatego zerwałem. Wysłałem do apartamentu błękitne róże, które oznaczając wierność. Jestem jej wierny. Mam nadzieję, iż domyśliła się, że to ode mnie. Nie spojrzałam ani razu od naszego rozstania na inną dziewczynę. Nie mógłbym. Otworzyłem butelkę, upijając połowę zawartości. To pomaga bardziej niż najlepszy przyjaciel. Louis jest katem dla Elounor ja bym nie mógł. To chore. Nagle poczułem wibracje w dolnej części mego ciała i za chwilę dzwonek. Dokładnie w prawej kieszeni. Wyjąłem komórkę i odebrałem połączenie od chłopaka.
- Mam dla ciebie trochę ciekawych rzeczy, o których powinieneś wiedzieć. -oznajmił.
- Jaśniej. -zażądałem.
- Chodzi o.. Rose. -wymamrotał.
- Będę za parę minut. -dodał i rozłączył się.
Puściłem telefon. Całe ciało zesztywniało. Nie mogłem drgnąć.
Ciąg dalszy nastąpi..
Mam ogromną nadzieje, że rozdział się spodobał.
Będzie coś jednak pomiędzy Rose i Dylanem?
Czego Harry się dowie i jak zareaguje?
Dobrze postąpił, zostawiając Rose?
Piszcie śmiało! Do następnego!
Jeśli przeczytałeś/aś -Skomentuj!!
serio w najlepszej części
OdpowiedzUsuńFajny . Ale i tsk wole jak Harry jest z Rose o wiele lepiej sie to czyta. Jesli Rose jest z Dylanem odcheca mnie to od dalszego czytania. :)
OdpowiedzUsuńPopieram Cię.
UsuńKocham *_*
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńO boże :o mam nadzieję że przez ten pocałunek Harry pójdzie do niej :o plis kc <3 i że dalej będzie wierny :o płaczę szybko sobotaaaa
OdpowiedzUsuńO Boże Rose! Ty nie możesz się w nim zakochać! Mam bardzo złe przeczucie, ten Dylan jest jakiś dziwny i do tego ten telefon..hmm daje dużo do myślenia ;>
OdpowiedzUsuńI w końcu perspektywa Harry'rego! Jednak zostawił ją dla jej dobra.. to jest takie słodkie, ale krzywdzą się nawzajem..No kurde oni muszą być razem!! :D Harry może się zmienić, musi!! :'D
P.S Czekam na next! ~Paulinaxx
Dalejj :* jest świetne <3
OdpowiedzUsuńMeeeega ! *-*
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że ten cały Dylan coś kombinuje...
http://still-the-one-ff.blogspot.com/
Popierammm
UsuńŚwietne! Jak zawsze! Lovciam cię!!! <3 (ale skurwisyn z tego haarego xDD
OdpowiedzUsuńOmg cudowny rozdział nie mogę się doczekać next... myślę że harry I Rose będą razem a dylan... on coś knuje
OdpowiedzUsuńIdeał! Gratuluje ci, że zaszłaś aż do 42 rozdziału <3 Ja dopiero zaczynam :)
OdpowiedzUsuńmy-live-is-horrible.blogspot.com
Super :)
OdpowiedzUsuńStawiam że Dylan to koleś z jakiegoś konkurencyjnego gangu i chce skrzywdzić Rose żeby zniszczyć Hazze ...
Ale będzie jazda jak Harry się dowie !!!
Czekam na kolejny :D
Też tak uważam :ppp
UsuńO boże faktycznie tak może być. Jezu co za emocje <3 *.* ~Harzynka
UsuńJa też tak uważam xD
UsuńCo tu nie gra z tym Dylanem...
OdpowiedzUsuńHarry zerwał dla jej dobra serio?
super rozdział
Boże sprawy sie komplikują, kurcze Rose co ty do cholery robisz? Kurde mam nadzieje że to sie jakoś wszystko wyjaśni i Rose będzie z Harrym. Już się denerwuje co bedzie w następnym rozdziale. Harry nie bedzie zadowolony.
OdpowiedzUsuńa tak wgl. cudowny rozdział <3 . Boże kocham cię za to że ciągle piszesz , że wgl ci się chce. Naprawe dziękuje ci <3. ~Harzynka
Super rozdział i bardzo to bardzo ciekawy...xD czekam na next :D :*
OdpowiedzUsuńZaraz na początku czytało mi się to dziwnie,tak jakbyś to nie ty pisała, typu:"Horanówna" ale czym dalej to lepiej. xx
OdpowiedzUsuńPiękne *_* *-* . A kiedy napiszesz feeling ? Proszę napisz ciągle czekam na odpowiedź Louisa *-*
OdpowiedzUsuńKocham Twoje opowiadanie! Jednego dnia, gdy odnalazłam Twojego bloga, to przeczytałam wszystkie rozdziały jakie tylko były... tak nie mogłam się odciągnąć, że czytałam do rana mimo iż musiałam wcześnie wstać, i teraz tylko czekam na kolejne, a po przeczytaniu nie mogę przestać długo o nich myśleć. :-) Mimo iż kilka rzeczy mogłabyś poprawić, według mnie, (i kilka rzeczy przewidziałam) to tak bardzo uwielbiam Cię czytać (czytam również Psychic) i to opowiadanie,że nie wiem co zrobię jak przyjdzie ten dzień kiedy zakończysz!
OdpowiedzUsuńA co do opowiadania, to boję się, że Harry popełni jakieś głupstwo przez to, no wiesz, że pójdzie i prześpi się np. z jakąś dziewczyną, albo zrobi coś sobie, lub coś gorszego, bo będzie tak zraniony i w ogóle i oboje jeszcze bardziej będą przez to cierpieć. Albo,że pojedzie do Rose, i pobije Dylana, ale sam będzie tak zraniony, ale bardziej wściekły na Rose i właściwie siebie,że nie będzie na początku jej chciał. Albo po prostu nic nie zrobi, tylko zacznie więcej pić itp. Jestem ciekawa co się stanie!
A co do D. to coś mi nie pasuje po tej rozmowie. Może to wróg Harrego? I chcę skrzywdzić Rose, by Harry'emu pokazać? Hm... Po za tym jestem ciekawa czy Lou przekazał Harremu,że Rose dzwoniła do niego i w ogóle!
Czekam z niecierpliwością na kolejne!
Pozdrawiam! ;-) xx
Zgadzam się z tobą :)
UsuńA jak Louis nie powiedział dla hazzy o telefonie Rose do niego :o
UsuńNo... nie wiem, nie wiem! Ale nie mogę się już doczekać aż się wszystko wyjaśni!
UsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńBoskii.;*
OdpowiedzUsuńŚwietnie :* pisz dalej... ;)
OdpowiedzUsuńW takim momencie? Aaaaaaaaaaaaaa! Dostane jakiegoś pierdolca czy coś! Powinaś wydać ksiażke, będę pierwszą osobą która ją kupi :D a rozdział powalający <3
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z toba
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBoski rozdział jak zawsze. :)
OdpowiedzUsuńKruwa w takim momencie ???!!!!! Kobieto plis kurwicy dostane. Ale i tak cie kovham za to <3 :) :3
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial , boze Harry się pewnie wkurzy,ale to by było dobrze, moze do niej pojedzie ,ale nie w swieta bo beda razem,boze zeby tak nie było
OdpowiedzUsuńDylan się wpieprza w nie swoja sprawe,denerwuje mnie i jeszcze ten telefon , mialam wrazenie ze chodzi o Rose :/
SERIO KONCZYSZ MI TU ROZDZIAŁ W TAKIM MOMENCIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie ale serio niech Dylan sie od niej odwali no i trochę mi go szkoda boooooo Hazz go zabije :) a no i co tam jeszcze a ...... DAWAJ MI TU SZYBKO NEXT !!!!!
OdpowiedzUsuńCzemu to nie jest lektura szkolna ? To jest Zajebi*te <33 Czekam na next :) Oby szybko się pojawił :)
OdpowiedzUsuńOMG! Dawaj szybko nexta, bo nie wytrzymam! Rozdział świetny! Kocham!
OdpowiedzUsuńNie Rose! Dlaczego ona to zrobiła??? Dlaczego ona go, do cholery, pocałowała??? :o
OdpowiedzUsuńHarry postąpił strasznie zostawiając Rose!!! OMG! <3
Ale będzie, jak Harry się dowie, że Rose pocałowała Dylana! :o
A jak się dowie o ciąży! O LUJU! :D
Wgl mam nadzieję, że szybko się pogodzą i będą razem, bo ja za chwilę nie wytrzymam! ^_^
Tak strasznie nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału <33333
Ogladasz glampaule? :D
UsuńNie mogę się doczekać co będzie dalej! Chciałabym , żeby Harry wrócił do Rose. ♥
OdpowiedzUsuńMatko prosze oby harry poszed do tego dylana i mu przywalił i powiedzial rose prawde
OdpowiedzUsuńStyleskowa
<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńkurwa no , ciężka sprawa. ale chujowo postąpił tak nie powinno byc. tera pewnie jeszcze bardziej sie sjebie, namieszane w chuj . kurwa zbyt duża ciekawośc ;o <3
OdpowiedzUsuńkurwa co się tam stało?!?!?!?!!? ale namieszałaś :) mieszaj dalej i odkręcaj to jednocześnie bo ja chcę moją Harros :*
OdpowiedzUsuńGenialne jak zawsze <3
Prosze dodaj już następny rozdział ! Strasznie jestem ciekawa jak zareaguje Harry . Czy w końcu ruszy tą swoją sexi dupe i do niej pojedzie ? Co zrobi Dylan'owi ? Co wgl Dylan knuje ? I czy w końcu ktoś dowie się o tej ciąży ?! :o prosze, prosze, prosze dodaj ! :* / @Natalieeexp
OdpowiedzUsuńGdyby wiedział o ciąźy nie zostawił by jej a tal w ogóle to akcka się tak rozkręca xdddddd
UsuńJa mam wrażenie, że Dylan wie, że ona jest byłą Harrego i chce się przez to na nim zemścić....Boże niech Rose będzie z Harrym..ale czekam co jeszcze wymyślisz ;)))
OdpowiedzUsuńŚwietne :-D
OdpowiedzUsuńCudowne *-*
OdpowiedzUsuńO bosh!!!! Co ona najlepszego zrobiła?! Ja wiedziałam, że Hazz nadal ją kocha *o* Ciekawe co zrobi jak się dowie ;oo Dylanowi chodziło o Rose w tej rozmowie, kurwa, zabiję gnoja... ;__;
OdpowiedzUsuńO matko jakie ty cuda piszesz kobieto... Umm...nie wiem co powiedzieć poprostu brak mi słów w pozytywnym słowa znaczeniu;D nie mogę doczekać wie nn pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńO Jezu cudo oni muszą być znowu razem kocham twoje opowiadanie :* :* :* :* :* :*:*:*:*:*
OdpowiedzUsuń*.**.* Bd zły *.*
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze boski; mam nadzieję że Hazza się opamięta i wróci do Rose , a i ona nie będzie go prowokować >3
OdpowiedzUsuńBiedny Harry,współczuje mu..
OdpowiedzUsuńNiezła akcja będzie jak sie dowie :D
http://golden-hope-fanfiction.blogspot.com/
Jezu nie wiem czemu ale łzy aż same poleciały :o jesteś wielka!
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny rozdział ♥
Zajebisty!!!
OdpowiedzUsuńOsz kurwa! Ale czad!! Ja chce juz kolejny!! :D <3
OdpowiedzUsuń<3<3<3<3<3<3<3<3Super<3<3<3<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńJa pieprze! Teraz nie zasne...
OdpowiedzUsuńJAK MIAŁAU BYĆ kurka wodna WIERNA JAK JĄ ZOSTAWIŁ!!
OdpowiedzUsuńTeż Tak myślę °_°
UsuńAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKOCHAM TEGO BLOGA <3
O Mój Boże! <3 Świetne ! <3 Kiedy następna część? Już się nie mogę doczekać! *o*
OdpowiedzUsuńA Jeśli chodzi i Dylana, to myślę, że on coś zrobi Rose i będzie szantażował harry'ego. Nie wiem czemu mi się tak wydaje :P - Polly_dotSE
KOCHAM!!! KOCHAM!!! KOCHAM!!!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dzisiaj całego bloga. Przewijam przewijam i nagle niie ma linku następna strona a ja takie co kurwa!? Na chce next jestem psychiczna i nieobliczalna jeśli chodzi o ff więc ostrzegam
OdpowiedzUsuńTo jest zajebiste oni muszą być zpowrotem razem !!!!
<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3 <3<3<3
Nie wiem skąd miałaś mojego tt ale dzięki za link jak znajdę chwilę to wejdę jeszcze na te dwa pcychic i feeling
Czekam na next
@agusia5757
Ej gdzie jest next
OdpowiedzUsuńZapewne 'nie miała czasu'... ;-;
UsuńŁał zakończyłaś ten rozdział w najlepszym momencie ;) Jest ZAJEBISTY ;)
OdpowiedzUsuń+
+
+
Zapraszam do siebie: http://revenge-harry-fanfiction.blogspot.com/
Wydaje mi się, że Dylan jest z gangu. Idę czytać dalej :3
OdpowiedzUsuńDo you need free Google+ Circles?
OdpowiedzUsuńDid you know you can get these AUTOMATICALLY & ABSOLUTELY FOR FREE by registering on Add Me Fast?