niedziela, 18 stycznia 2015

Rozdział 2 - Gra



  Zastygłem w bez ruchu, a telefon upadł na podłogę, rozwalając się na dwie części. Zamknąłem oczy i zacząłem odliczać w myślach do stu. Jedyne co teraz czuje to ogromną wściekłość. Wypełnia całe moje ciało. Jeszcze nigdy w życiu tak nie pragnąłem czyjejś śmierci. W głowie powoli obmyślam okrutny i bezlitosny plan zemsty. Pokaże mu, że nie powinien był ze mną zadzierać. Uderzył w najczulszy punkt. Mógł zachować się jak prawdziwy mężczyzna i załatwić to ze mną w cztery oczy. Teraz będzie miał na karku cały gang. Przez jego nieodpowiedzialność pewnie zginą niewinne osoby. Jak to się mówi, po trupach do celu. Znajdę Rose, nawet jeśli sam miałbym zginąć. Ona mnie potrzebuje. Obiecałem, że ją odnajdę, a obietnica to rzecz święta. Oddycham szybko i ciężko próbując się uspokoić. Niestety złość we mnie jeszcze bardziej wzrasta, abym tylko nie zrobił nic głupiego.
- Recepcja. - powiedziałem pod nosem.
Trzeba sprawdzić monitoring. Być może kamery nam pomogą. Louis ruszył do windy. Jakby czytał w moich myślach. Właśnie to w nim lubię. Podniosłem powieki i zacząłem podążać za nim. Nie trzeba było długo czekać na windę. Wszedłem do środka pierwszy, a zaraz za mną chłopak.
- Jesteś opanowany. Myślałem, że rozsadzisz w drobny mak całe mieszkanie. - rzucił.
Zaśmiałem się, kręcąc głową i spojrzałem na bruneta. Owszem na zewnątrz jestem spokojny jak baranek, ale w środku kipię ze złości oraz toczę walkę z samym sobą. Miałem ochotę to zrobić i wyładować całą złość na meblach, ale w czym mi to teraz pomoże? Jak dorwę Dylana, to wtedy się na nim wyżyję, to dopiero będzie świetna zabawa.
- Uwierz mi Louis, że to tylko pozory. - powiadomiłem go.
Och zemsta będzie słodka. Myśl o tym, co zrobię mu i jego rodzinie podnosi mnie na duchu.
- Oj, jesteś bardzo wkurwiony. - trafił w dziesiątkę.
Dylan zadarł z nieodpowiednim człowiekiem. Pokaże mu, że piekło również istnieje na ziemi.
- Nie mogę się doczekać, aż dorwiesz tego kutasa w swoje ręce! Pewnie tak łatwo nie dasz mu umrzeć, to dopiero będzie piękny widok! - przyznał.
Jak Tomlinson mnie dobrze zna.
- Będzie mnie jeszcze błagać o śmierć. - uśmiechnąłem się diabelsko.
W tym samym czasie winda stanęła, a drzwi rozsunęły się na boki. Wyszedłem, kierując się prosto do recepcjonistki. Kiedy byłem na miejscu, oparłem się o blat mierząc wzrokiem dziewczynę. Muszę przyznać, że niczego sobie.
- Dobry wieczór, w czym mogę panom pomóc? - uśmiechnęła się słodko.
Natychmiast na jej policzkach pojawiły się rumieńce.
- Czy mieszka tu Dylan Harvey? - zapytałem.
Patrzyłem blondynce prosto w oczy. Podobam się jej.
- Przykro mi, ale.. - urwała.
Od razu jej przerwałem.
- Nikt się przecież o tym nie dowie. Bardzo ładnie panią proszę. - przegryzłem dolną wargę.
Jej rumieńce przybrały na sile. Rozpływała się pode mną. Zaśmiałem się w duchu, zadowolony z siebie. Prawda jest taka, że każda kobieta nie może mi się oprzeć. Wyjątkiem była Rose. Dopiero z czasem się przełamała. Och moja biedna Rose. Robie to, wszystko dla niej. Chciałabym ją teraz przytulić do swojego torsu i powiedzieć jak bardzo kocham.
- Proszę chwileczkę poczekać. - zatrzepotała rzęsami.
Swój wzrok skierowała na monitor i zaczęła coś wpisywać na klawiaturze. Zerknąłem na bruneta. Był rozbawiony tą całą sytuacją. Szczerze? Wskoczyłaby mi nawet teraz do łóżka. Wykorzystałabym tę okazję, gdybym nie był szaleńczo zakochany. Jestem wierny i nie mógłbym tego zrobić.
- Tak. Mieszka tu od niedawna na 39 piętrze. - oznajmiła.
Budynek liczy 50 pięter. Ostatnie to nasz penthouse. Zastanawiam się, skąd on miał na to pieniądze? Jest bezrobotny. Dziwna sprawa.
- Jeszcze jakby pani mogła powiedziała numer mieszkania. Byłbym bardzo wdzięczny. - oblizałem swoje usta.
Każdy gest i podryw jest na pokaz. Najchętniej, przystawiłbym jej broń do skroni i kazał aby wszystko wyśpiewała. Po całej szopce, dałabym kulkę w łeb. Nie utrzymałaby języka za zębami.
- Mieszkanie numer 194. - przegryzła wargę.
Skrzywiłem się lekko. Na szczęście, dziewczyna tego nie zauważyła.

  Właśnie jestem w windzie, która wiezie mnie na 39 piętro. Poszperam trochę, a może się czegoś ciekawego dowiem. Podziękowałem dziewczynie i przekazałem pałeczkę Louisowi. Jej mina kiedy odchodziłem, była bezcenna. Liczyła na coś więcej, ale się przeliczyła. Tomlinson sprawdzi monitoring oraz porządnie pewnie zerżnie blondynkę. Spodobała się mu. Mimo, że kocha Eleanor, to nie jest jej wierny. Takie życie. Poczułem, jak blaszana skrzynia zatrzymała się, a chwilę później drzwi były otwarte na całą szerokość. Wysiadłem ze środka i natychmiastowo w oczy rzucił mi się, numer 194. Bez zastanowienia ruszyłem w jego kierunku. Jak byłem u progu drzwi, pociągnąłem za klamkę upewniając się, czy są zamknięte. Raczej nie byłby taki głupi, aby ich nie zamknąć. Jednakże, drzwi były otwarte. Przekroczyłem próg i zostawiłem je leciutko uchylone. Coś mi tu nie gra. W apartamencie panuje ogłuszająca cisza. Mogą być dwa powody dla których nie zamknął drzwi. Po pierwsze, zrobił to specjalnie i wiedział, że tu przyjdę. Po drugie, jest na tyle głupi, że zapomniał. Zapaliłem światło na korytarzu, a potem w salonie. Panuje w nim niezły bałagan. Pełno tu pustych butelek po piwie i petów. Niestety nic nie przykuło mojej uwagi. Ruszyłem dalej. Sprawdziłem sypialnię, kuchnie i na wszelki wypadek łazienkę. Nic. Pozostał mi ostatni pokój. W nim moja nadzieja. Drzwi były uchylone, więc popchnąłem je delikatnie i zapaliłem światło. Zrobiłem trzy kroki do przodu, własnym oczom nie wierząc. Cała jedna ściana, była wyklejona moimi zdjęciami oraz Rose. Na drugiej była wielka mapa i zaznaczone na nim punkty. Zbliżyłem się do niej, przyglądając miejscom które są oznaczone. Nie wierzę! Kurwa! Wiedział gdzie mieszkam oraz Louis. Tak samo Rose. Dopiero teraz dotarło do mnie, jak mocnego mam przeciwnika. Wychodzi na to, że planował to od dawno. Nawet jest zaznaczona willa Zayna, który nie żyje. Mam w głowie istny mętlik. Odwróciłem się, rozglądając po pomieszczeniu. Moją uwagę przykuło biurko, na którym leżała koperta zaadresowany do mnie. Litery były duże i bardzo wyraźne. Prędko podszedłem do biurka i podniosłem kopertę, rozrywając górę.


Jeśli to czytasz oznacza, że gra się rozpoczęła.
Musisz udać się teraz w miejsce, gdzie poznałeś Emily,
tam czeka Eleanor Tomlinson. Potrzebuje twojej pomocy.
UWAGA - Masz na to 24 godziny i ani minuty dłużej!
Jeśli nie zdążysz, biedna dziewczyna zginie i będziesz miał ją na sumieniu.
Chociaż w to wątpię ;)

Tik tak, tik tak Styles!

Poczułem, jak żółć podchodzi mi do gardła. Co to za pieprzona gra?! Co to kurwa jest?! Zaczęło mi się kręcić w głowie i musiałem usiąść. Na szczęście, nieopodal stał fotelu. Kurczę ten człowiek jest nienormalny! Nie wiem, co mam o tym myśleć. A może, to wszystko bujda na resorach? Trzeba sprawdzić, czy brunetka jest w domu. Prędko wstałem, kierując się w kierunku windy. Nadal nie ma Louisa. Jak się dowie, to dostanie szału.

  Wysiadłem ze środka, rozglądając się po holu. Zero śladu blondynki i bruneta, ale za to słychać jednoznaczne odgłosy. Dobiegają one, ze środka pokoju dla personelu.
Kiedy stałem pod drzwiami, zapukałem mocno pięścią, dając jasno do zrozumienia, aby kończyli. Niestety, zbytnio się tym nie przejęli. Tego mi jeszcze kurwa brakowało. Jestem strzępkiem nerwów, a on widać dobrze się bawi!
- Louis musimy jechać. - warknąłem.
Wchodzę. Mam to gdzieś, że się pieprzą. Na litość boską, ile można?! Wściekły, otworzyłem z kopa drzwi i wszedłem do pomieszczenia. Dziewczyna była przyparta do ściany, obejmując bruneta nogami w pasie. Od pasa w dół, była goła, tak samo chłopak. Jego ręce, ściskały jej pośladki, a usta ich były złączone. Jak zorientowali się, że nie są sami, w końcu przestali.
- Harry zmieniłeś zdanie? Chcesz dołączyć? - zaśmiał się.
Dziewczyna zrobiła to samo.
- Jedziemy. - fuknąłem.
Patrzyłem się wszędzie, aby nie na nich.
- Nie widzisz, że jestem w trakcie? - prychnął.
Jeszcze momencik, a wyjdę z siebie i stanę obok.
- Kurwa! Eleanor może zginąć, a ty tu tak po prostu, posuwasz jakąś napaloną małolatę! - krzyknąłem wściekły.
Raptownie upuścił blondynkę, która wylądowała na podłodze.
- Co?! - wrzasnął.
Podciągnął spodnie, zapiął rozporek oraz pasek. Biedna. Odwróciłem się na pięcie, wychodząc z pomieszczenia. Tomlinson był tuż za mną. Gdy stanął przede mną, wręczyłem mu do ręki list. Nie mam sił, mu sam powiedzieć. Czytał to parę razy z otwartymi ustami. Nie rozumiał, tak samo jak ja. Wiem na pewno jedno. Jeśli to zrobił, będzie miał naprawdę ostro przesrane. Louis tak i ja, nie darujemy sukinsynowi. Będziemy odcinać jego ciało, kawałem po kawałku, aż zesra się z bólu i zdechnie.
- Jedziemy szybko do mnie. - obwieścił.
Patrzyłem mu prosto w oczy i pierwszy raz w życiu, dostrzegłem strach. Strach, przed utratą bliskiej osoby. Kto by pomyślał. A jeszcze przed chwilą, bzykał jakąś pierwszą lepszą pannę. Właśnie taki jest brunet. Jego miłość do brunetki jest dziwna, ale prawdziwa. Opuściliśmy czym prędzej budynek. Kiedy byłem w połowie drogi, przypomniało mi się, że Louis miał sprawdzić monitoring. Ciekawe czy to zrobił.
- Było coś na kamerach? - zapytałem.
Jechałem nawet dość szybko.
- Tak. Pamiętasz, jak przyjechaliśmy i winda była wtedy na podziemnym parkingu? Parę minut wcześniej, zjeżdżał nią Dylan i Rose. Trzymał ją blisko siebie. Pewnie miała przystawiał nóż albo broń. - powiedział.
Zaschło mi w ustach. Nie mogłem nic powiedzieć. Można powiedzieć, że zwiał mi sprzed nosa. Cholera! Był tak blisko, a zarazem daleko. Jak tylko zajechaliśmy pod dom bruneta, wysiedliśmy równocześnie z samochodu. Jeśli to prawda, liczy się teraz każda sekunda. Kiedy byliśmy w środku, zaczęliśmy sprawdzać każde pomieszczenie, wołając dziewczynę. Niestety na marne. Porwał Eleanor. Tomlinson oparł się o ścianę, a następnie zsunął się na podłogę, chowając twarz w dłoniach. Czuje, jak moje serce mocno bije. Nie wiem, co mam teraz zrobić. Nie pamiętam gdzie poznałem Emily. W mojej głowie panuje pustka.

Ciąg dalszy nastąpi..

Od Autorki: 

Jak sami zauważyliście, dużo się dzieje. 
Mam nadzieje, że rozdział się wam spodobał. 
Następny pojawi się 25 Stycznia

Przepraszam, jak są błędy.
Jeśli przeczytałeś/aś - Proszę skomentuj!!

55 komentarzy:

  1. JESTEM UZALEŻNIONA, tak jestem uzależniona od tego opowiadania. Brakuje mi przymiotników żeby je opisać, bo genialne to stanowczo za mało. To teraz postaw się w sytuacji UZALEŻNIONEJ mnie, która codziennie wchodzi na Twojego bloga z nadzieją na nowy rozdział, na który czasami trzeba sporo poczekać, ale nie ważne, bo jak mają one być takie to ja mogę poczekać, bo warto ! Ale jakby Ci się udało dodawać rozdziały trochę częściej to będzie mega. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przerwać w takim momencie?!?! A aaa! Ja chyba też jestem uzależniona od tego opowiadania *o* kocham!

    OdpowiedzUsuń
  3. kochanie powiem tyle KURWA JESTEM UZALEŻNIONA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PISZ DALEJ :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku niesamowity !! Musze ci coś powiedzieć przez to ze czytam twoje ff to nie znajdę sb nigdy męża bo na 100% będę czekać na takiego typowego Harry'ego bad boya. Hahahah!!! Ja się narkotyzuje twoim opowiadaniem...Normalnie PSYCHO level hard !! <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Biedna Rose! :o
    Stara dlaczego trzymasz nas w napięciu!? ❤ /Wika

    OdpowiedzUsuń
  6. ;OOO Cudowny rozdział! <3 Brr te emocje!!! Czekam na następny <3333

    OdpowiedzUsuń
  7. OMFG! Co tu się wyrabia! Cholera, szykuje się niezła rozpierducha :D nmg się doczekać kolejnego rozdziału ❤ ❤ ❤

    OdpowiedzUsuń
  8. O Słodki Boże *O* Kocham Kocha i jeszcz raz Kocham! Oby Styles sobie szybko przypomniał gdzie 1 raz spotkał Emily... Jezu te emocje... <3 ~Harzynka <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Nic dodać nic ująć, perfekcyjne <3 Kocham tego bloga *-*

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnyy xx Suer akcja, wciągająca ;) Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, ale się dzieje, czekam z niecierpliwością na kolejny, buźka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nic specjalnego ... Niech już je znajdą i bd żyli w rodzinnej miłości :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i jeszcze coś początek tego bloga czyli 1 część była i wiele lepsza

      Usuń
  13. O ja cie pierdole cudny..!!! ;o :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Dodaj szybciej błagam zaraz mnie rozsadzi to jest takie omfg hsjdiwkcjsmckdjaskskkxndidn

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale zajebiste nie mogę się doczekać takie agyuegwdyu zajebiste !/ Alex xx

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowny! Nie mg się doczekać następnego! xx

    OdpowiedzUsuń
  17. O MÓJ BOŻE JAKIE TO CHOLERNIE CIEKAWE I WSPANIAŁE <3 <3 <3
    NORMALNIE CIĘ UBÓSTWIAM
    KOCHAM CIEBIE I TWOJE WSZYSTKIE POMYSŁY
    a ten rozdział mało co mnie nie przyprawił o zawał serca
    niech Harry wytęży głowę i sobie przypomni gdzie poznał tą Emily.
    A Louisowi to trochę dobrze z tym, że porwano El. sam najpierw źle ją potraktował nie wiedząc, że może jej już nigdy nie zobaczyć..
    jednak mam nadzieję, że El się znajdzie nie wiem w jakim stanie, lecz mam nadzieję, że będzie dobrze..
    I fakt, że Dylan z Rose uciekli Harremu sprzed nosa jest bolesny...
    No i ta nasza Rose mam nadzieję, że znajdzie się...
    No, ale to później a na razie gra się zaczęła.
    I wszystko zależy od twojej wyobraźni ja i tak będę kochała ciebie i twoje przecudowne opowiadanie.
    Życzę wszystkiego dobrego wżyciu codziennym, oraz Dużo weny w opowiadaniu.
    KOCHAM CIĘ BARDZO MOCNO...JAK STĄD DO KSIĘŻYCA <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
    Buziaki :****

    OdpowiedzUsuń
  18. O kur*a to się porobiło. .xD czkam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ło kurna! Ale się porobiło. Harry musi sobie to przypomnieć, bo inaczej Rose zginie. Może i Louis się zmieni. Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  20. ugh taki genialny <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Mega <3 Jestem uzależniona :3 Czekam na next, najlepsze opowiadanie jakie czytałam a było tego sporo ;) Chcę już 25 stycznia :D

    OdpowiedzUsuń
  22. PO PIERWSZE DRUGA CZĘŚĆ JEST GENIALNIEJSZA OD PIERWSZEJ, kompletnie nie wiem jak to jest możliwe po pierwsza była z-a-j-e-b-i-s-t-a :)
    stwierdzam że tak jak większość osób, które czytają tego ff jestem uzależniona *.*
    2 rozdział a tyle się dzieje *.* po prostu rewelka, te opowiadanie i te twoje pomysły na zwrot sytuacji... PO PROSTU KOCHAM CIĘ I TWOJE OPOWIADANIA.
    I jeszcze ten rozdział *.* powala, po prostu powala... Mam nadzieję że nasz biedny Styles sobie przypomni gdzie to poznał tą Emily i że Lou odnajdzie Elke <3 i w ogóle że odnajdą Rose :) i tego całego Dylana -,- Ten rozdział był taki emocjonalny (?) bynajmniej dla mnie :) i mam nadzieję że Hazz nie zrobi coś głupiego... i te słowo GRA takie mhhmmm....tajemnicze...
    no ale ja mogę się tylko domyślać co będzie, bo reszta zależy od ciebie i twoich GENIALNYCH pomysłów ;))
    No to życzę DUŻO,DUŻO, DUŻO weny życzę i żeby kolejny rozdział był jeszcze lepszy od tego (o ile to jest możliwe ;O )
    Czekam na nexta <3
    heh serio wkręciłam się w te opowiadanie, ale to tylko przez ciebie i twoje WSPANIAŁE i GENIALNE opowiadanie <3
    Mówiłam ci jak ja cie kocham, i że dziękuje ci że piszesz te opowiadanie dla nas? <33
    jakby nie mówiłam to mówię:
    KOCHAM CIĘ I TWOJE OPOWIADANIA I DZIĘKUJE ŻE JE DLA NAS PISZESZ <33
    /Kxx

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam to opowiadanie!!! Czytałam już 3 razy pierwszą część... Odliczam dni do następnego rozdziału!! Szkoda że trzeba tyle czekać ale warto ♡♡ WENY SKARBIE :*

    OdpowiedzUsuń
  24. myśle ze uratuja Elenor

    OdpowiedzUsuń
  25. Kocham te opowiadnie tak bardzo ze nie umiem tego opisac *.*

    OdpowiedzUsuń
  26. Rozdział jest naprawdę dobry. Podoba mi się wątek gry, który prowadzą bohaterowie, a złość tego typu u Harry'ego niezwykle mi się podoba!
    Chociaż El niczego winna osoba nie powinna zostać tak... hmm znieważona i mam nadzieję, że Lou ją odnajdzie. Ogółem, że znajdą Rose.

    No ale jest sprawa, do której się muszę przyczepić, bo nie byłabym sobą.
    Twoje wątki są wspaniałe, ale ogólne wykonane... Nie jest najgorsze, ale najlepsze tez nie jest.
    Chodzi głównie o budowę zdań, a raczej tylko jeden rodzaj - współrzędnie złączone, najczęściej wynikowe. Zrobiłem to i to. Czułem się tak i tak. A to jest naprawdę nużące. Staraj się jakoś rozbudowywać, a wtedy to wszystko będzie wyglądało lepiej i tak samo będzie się czytało!
    Mam nadzieję, że nie będziesz mi miała tego za złe.
    NatalieHS

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetny *.* czekam na next ❤ zapraszam do mnie http://smak-twych-ust.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. matko jak ja to kocham. Lepsze niż kawa na poniedziałek idealne :* kocham misiu < <3

    OdpowiedzUsuń
  29. trzymasz w takim napięciu! Nie wytrzymam do 25, zfiksuję czekając na ten rozdział. Kocham cię i tak! <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Tylko 5 dni a tam! Wytrzymam! Jezu jak ja to kocham♥
    ps. Zapraszam do mnie :) Zaczynam dopiero i potrzebuje opini kogos takiego jak Ty :) ↓
    http://twogangstwoworldsharrystylesff.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  31. Genialny rozdział, czekam na kolejne ♥

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie no fuck ! Nie WOW ale się dzieje !! HAHHA zajebiste. Jezu sory, ale z fanfic Dawno się TAK NKE PRZEJELAM. MAJSTERSZTYK STARA !! Ale bd się działo, czuje to. Świetny konspekt, rozbudowana akcja i SERIO za chuja nie wiem co się stanie !!!! Co mi się nie czesto zdarza. Normalnie, kocham cię. Pisz więcej !! Oj pisz bo masz vo przelewać na "kartki.
    B u z i a k i, kc : * jak powiedział Norwid "piękno jest odbiciem miłości" a ponieważ twój styl jest piękny a ja jestem w tym zakochana, to to się rozumie samo przez się ♥

    OdpowiedzUsuń
  33. w 3 dni przeczytałam wszystko cała 1 czesc i te dwa rozdzialy prosze cie pisz szybciej bo jestem podenerwoana cała ta sytuacja sama bym z checia zabila tego Dylana oby nie bylo zapozno no i zajebisty rozdzial czekam

    OdpowiedzUsuń
  34. To niesamowite!
    Czekam z niecierpliwością na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Aż brak mi słów to było świetne :-D

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetny rozdział ! Czekam na kolejny !

    Ps; Zapraszam do siebie ---> http://magicznaszarokolorowarzeczywistosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. Mega *,* z niecierpliwością czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  38. zgadzam sie z Bernadką G. Gdyby to była ksiązka, nigdy bym jej nie opuściła byla by zawsze ze mna najlepsza ever !

    OdpowiedzUsuń
  39. omomom super rozdział czekam na next (który jest jutro) jejejjejej ciekawe co dalej bedzie :* :* :* :* TY TO MASZ TALENT

    OdpowiedzUsuń
  40. Boski jak zawsze. Nie mogę się doczekać nn. Może w nim wystąpi Niall i chłopcy się pogodza ;))

    OdpowiedzUsuń
  41. Laska jest 25 gdzie rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  42. W końcu odnalazłam tego bloga! Tyle szukania i jest! Mam co czytać przez długi czas ^^ Jeden z najlepszych blogów jakie kiedykolwiek czytałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. How to Play Baccarat - Or Any Other Casino - Worrione
    One of the most common 메리트 카지노 고객센터 variants of baccarat is that the 제왕카지노 game is played with four 바카라 teams. You pick your players and arrange your bets.

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K