poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Rozdział 21




- Przykro mi, że twoja przyjaciółka nie żyje. - znów złapałem ją za rękę.
- Przykro? - zaśmiała się, a oczy zeszkliły.
- Ty masz czelność mówić, że ci przykro? - dodała.
- To nie moja wina. - odparłem.
Chciałem odgarnąć niesforny kosmyk jej włosów, ale odsunęła się i wstała.
- Nie dotykaj mnie. - warknęła.
- Grzeczniej. - podniosłem się.
- Zrywam z tobą. - poinformowała mnie.
- Co? - byłem w szoku.
- To, co słyszałeś. - wychodziła z salonu.
Nie mogłem się ruszczyć. To jest pierwsza dziewczyna w życiu, która ze mną zrywa. Nie pozwolę na to. Poszedłem za nią do garderoby, gdzie chciała się zacząć pakować. Złapałem ją za ramię i oparłem mocno o ścianę. Tak, że między nami nie było ani milimetra odstępu. Patrzyłem się prosto w jej oczy. Widziałem w tych oczach strach.
- Nie bój się mnie. - wyszeptałem.
- Zostaw mnie. - próbowała się wyrwać, ale nic z tego. Jestem silniejszy.
- Nie, ponieważ cię kocham. - przyznałem.
Nigdy nie czułem do drugiej osoby coś takiego jak do Rose. Z jednej strony strasznie mnie wkurwia. Z drugiej czuje, że muszę przy niej być i ją chronić. Kocham ją i nie wyobrażam sobie świata bez niej.
- Nie wierze ci. - po jej policzku zaczęły spływać łzy.
- Czemu? - byłem zdziwiony.
- Jeśli puścisz mnie, to ci pokaże. - zadeklarowała.
Powoli i niechętnie odsunęłam się od niej. Opuściła garderobę. Podążałem cały czas za nią. Byłem jak jej cień. Dotarliśmy do mojego biura, co mnie strasznie zdziwiło. Widać, że jak kota nie ma, to myszy harcują.
- Proszę kurwa. - syknęła.
- O tak widać, jak mnie kochasz. - rzuciła na biurko album.
Jak ona go znalazła? Cholera. Miałem go spalić, ale zapomniałem.
- To nie jest tak, jak myślisz. - przeczesałem ręką włosy.
- A jak? - czekała na odpowiedz.


- Harry nie mam sił na to wszystko. To nie ma sensu. Nie kłam. Od początku chodziło ci tylko o to, aby mnie zaliczyć. - szlochała.
- Powiem ci prawdę, obiecuję. - zacząłem ocierać jej łzy.
- Na początku może i tylko o to mi chodziło, ale z czasem zacząłem się w tobie zakochiwać. Tamto się nie liczy. Był to tylko bez uczuciowy seks. Chciałem zaspokoić swoje potrzeby, ale jak zobaczyłem, że ty jesteś następna. Postanowiłem tym razem rozegrać to inaczej. Zakochałem się i dlatego nawet nie pisałem już nic na zdjęciu. Miałem spalić ten album, ale wyleciało mi to z głowy. Uwierz mi skarbie. - objąłem jej twarz dłońmi.
- Harry to było żałosne, co robiłeś. - odparła.
- Wiem. Było to głupie i szczeniackie, ale teraz mam ciebie. - ocierałem jej łzy.
- Nie pozwolę ci odejść. - dodałem.
 

 Oczami Rose

Nie wiem, co mam już robić. Jak zostanę, to za dzień będzie tak samo, jak było. Nie chce cierpieć, ale kocham go.
- Zostanę z tobą, jak zmienisz swój charakter. - postawiłam mu warunek.
Odszedł ode mnie, zakrywając twarz dłońmi. Ciężko mu będzie, ale musi wybrać. Ja czy samotność.
- Spróbuje, ale niczego nie obiecuje kochanie. - znów zbliżył się do mnie.
- Liczę na to. Ponieważ ja też mam uczucia Harry, a na razie wszyscy uważają mnie za twoją dziwkę. - obwieściłam.
- Jak jeszcze raz tak cię ktoś nazwie, to zabiję. - przytulił mnie.
Głaskał mnie po plecach. Miejmy nadzieję, iż nie kłamał. Nie chce go zostawić, ale jeśli tak będzie dalej, to będę zmuszona. Nagle po domu rozszedł się brzdęk dzwonka. Styles zszedł ze mną za rękę na dół i otworzył drzwi. Przed nimi zobaczyliśmy Zayna, który trzymał bukiet róż.
- Cześć. - odezwał się.
- Wchodź. - odpowiedział Styles.
Gdy wszedł, udaliśmy się do salonu. Nie miałam ochoty na niego patrzeć po tym, co mi zrobił. Upokorzył mnie. Niestety będę musiał często się z nim widywać. W końcu to przyjaciel bruneta.
- Przyszedłem tu, ponieważ chciałem cię przerosić Rose. - stanął na wprost przede mną.
- Przepraszam, nie chciałem cię uderzyć. Byłem trochę naćpany. Poniosło mnie. - tłumaczył.
Nie mam pojęcia, co mam mu odpowiedzieć. Spojrzałam się na Harry’ego. Jego mina nic nie mówiła. Byłam zdezorientowana.
- Rozumiem. - wymusiłam delikatny uśmiech.
- To dla ciebie. - podał mi bukiet.
Widziałam po jego oczach, że robił to niechętnie. Wiem, że mnie nie lubi, ale mógłby okazać mi przynajmniej szacunek, którego nie mam od niego.

Zayn pozostał jeszcze przez godzinę, gadając z Harrym w biurze. Natomiast ja siedziałam w salonie, oglądając jakieś durne seriale. Ciekawe jakby to było, gdyby Styles był inny. Może wtedy nie byłoby tego samego uczucia, co jest teraz? Wszystko jest takie dziwne. Wnet znów usłyszałam dzwonek do drzwi. Niechętnie ruszyłam dupę i otworzyłam.
- Dzień dobry. Jesteśmy z policji. Możemy porozmawiać?
O kurwa. Nie mogłam nic wykrztusić.
- Tak proszę bardzo. - usłyszałam głos zza moich pleców.
Obejrzałam się do tyłu, był to Styles. Strasznie szybko znalazł się z mną. Poszliśmy do salonu, gdzie każdy z nas usiadł, ale dziwiło mnie to, że Zayn nie zszedł. Bał się pewnie.
- Czy pani godność to Rose Black? - spytał się jeden z nich.
- Tak. - odpowiedziałam.
- Chcieliśmy porozmawiać o pani przyjaciółce i jej chłopaku. Czy możemy zadać parę pytań? - spytał jeden z nich.
- Oczywiście. - odparłam.
- A to musi być konieczne? - wtrącił Harry.
- Tak. A ma coś pan do ukrycia panie Styles? Był pan już dużo razy notowany. - orzekł starszy.
- Nie mam nic do ukrycia. Chodzi mi o to, że moja dziewczyna jest w ciąży i nie chce, aby się denerwowała. - zacisnął zęby.
Zaczynał się wkurzać. Jeszcze tego nam brakowało, aby pobił funkcjonariuszy. Zresztą co on znów wymyślił?
- To gratulujemy. Przypomniało mi się, że do pana też mamy kilka pytanie. - oświadczył.
Złapałam go za rękę. Muskałam delikatnie, aby się nie denerwował bardziej. Spojrzał się na mnie tylko i również mocno złapał mnie za dłoń. Jego mina mówiła wszystko.
- Słucham? - powiedział przez zaciśnięte zęby.
- Gdzie pan był dziś w nocy? - zapytał.
- W domu. - odpowiedział stanowczo.
- A kto może to potwierdzić? - spojrzał się na nas.
- Moje dziewczyna. - mocniej ścisnął moją dłoń.
- Ktoś jeszcze? - spytał.
- Nie. - syknął.
- Dobrze to do pana tyle. Pani Rose była pani najlepszą przyjaciółką Mii tak? - notował coś.
- Tak. - bez wahania się odpowiedziałam.
- Mówiła coś, że kłóci się ze swoim chłopakiem?
- Coś się stało? - byłam ciekawa.
- To nie wiem pani? - zdziwił się policjant.
- Nie. - skłamałam, ale muszę.
- Podejrzewamy, że pani przyjaciółka kłóciła się ze swoim chłopakiem. Ten wyciągnął pistolet i strzelił w nią. Potem sam się zabił przez to, co zrobił. - opowiedział.
Nie mogła uwierzyć w to, co usłyszałam. Przecież Zayn ją zabił. Nie Stan. Pewnie musieli upozorować to wszystko. W takim razie są strasznie dobrzy, jak gliny wierzą w to, co się niby stało.
- Więc powtórzę pytanie. Czy pani przyjaciółka mówiła coś, że często się kłóci ze swoim chłopakiem? - patrzył mi się prosto w oczy.
Miał strasznie przeszywający wzrok. Bałam się. Jak wyczują, że kłamie? A jak wiedzą, jaka jest prawda, ale specjalnie nas podpuszczają?
- Tak. Zdradzał ją. - skłamałam.
 

Oczami Harry’ego

Grzeczna dziewczynka. Bardzo ładnie kłamie. Tylko nie jestem z tego zachwycony, że wplątuje ją w to wszystko. Najlepsze jest to, że we wszystko uwierzą. Ponieważ to była jej najlepsza przyjaciółka.
- Co stało się pani w policzek? - spojrzał się na mnie, kierując pytanie do Rose.
- Potknęłam się i upadłam. Zawsze była ze mnie niezdara. - uśmiechnęła się.
- Jak pani myśli czy to prawda, co się stało lub ktoś ich zabił i to wszystko upozorował?
- Uważam, że to prawda. Ponieważ Mia zamierzała się z nim rozstać, a ostatnio Stan się chwalił, że kupił sobie na lewo broń. - kolejny raz skłamała.
Nie wiedziałem, że moja ukochana jest taka dobra. Muszę chyba brać ją na akcje.
- Dobrze dziękujemy. - wstali.
- Odprowadzę was. - podniosłem się z kanapy.
Nareszcie. Ja pierdole. Tak się cieszę. We wszystko uwierzyli. Odprowadziłem ich do wyjścia. Kiedy wyszli, pomachałem im


środkowym palcem na do widzenia. Jakbym mógł, chętnie bym im spuścił wpierdolił. Wróciłem do pokoju dziennego, gdzie dziewczyna siedziała ze spuszczoną głową. Usiadłem koło niej.
- Dziękuje. - złapałem ją za podbródek i podniosłem głowę.
- Nie pozwoliłabym ci iść do więzienia. - powiadomiła mnie.
Kochana. Miło z jej strony, że nie chce, abym zostawił ją samą.
- Zabiliście Stana? - spojrzała się na mnie oczami pełnymi nadziei.
- Tak, ale uwierz mi, że ja się tego nie dotykałem.
- Byłeś tam. - posmutniała.
- Na dworze w samochodzie. - odparłem.
Po jej policzku spłynęła łza, którą zaraz wytarłem.
- Nie płacz. Teraz będzie wszystko dobrze. - przytuliłem się do niej.
- Mam nadzieję. - wplotła dłonie w moje włosy.

Ciąg dalszy nastąpi..

Przepraszam, jak są błędy.

73 komentarze:

  1. Cudowne. Obserwuję :3
    http://kochamy-one-direction-jak-ja-ciebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze super! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie moge jak on ją jeszcze raz uderzy to osobiscie niewiem wskocze do komputera do tego fanfiction i mu wpierdole XD Rozdział super pisz dalej

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest jak nałóg. Uwielbiam tego bloga. Czekam na next. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Mega Mega Super Kocham <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana, rozdział jak zwykle zajebisty (nie mogę tego inaczej wyrazić) KC <3 <3 <3 szybko next!! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Super <3 ~Justyna :**

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej, super *.* Mam nadzieje że szybko dodasz następny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. WOAH...
    Świetny rozdział, czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojoj..*-* kocham..! *-"

    OdpowiedzUsuń
  11. Megaaa supcio genialne. Komentarz wyżej jest powalony, uwielbiam toooo wszystko, Rose, Harry'ego. Wszystko. Tu jes talent, spójność, logika inaczej mówiąc idealne. Nie przejmujcie się tymi beznadziejnymi komentarzami. Oni po prostu zazdroszczą. I tyle. Pozdro. ~Ola

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowne kocham cb

    toksycznezycie.blogspot.com

    Zapraszam was też na mojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowne kocham cb

    toksycznezycie.blogspot.com

    Zapraszam was też na mojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  14. Jej nie mogłam się doczekać... i nareszcie. Świetny jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham cię <3 Pisz dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham dodaj szybko nn <3333333~~ewelinka***

    OdpowiedzUsuń
  17. Jednym słowem - zajebisty <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie no on jest zajebisty sorrka za slowa ale inaczej nie da się tego opisać

    OdpowiedzUsuń
  19. jeeezuus kocham ten blog <3 <3 <3
    rozdział jak zawsze NIESAMOWITY <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Jedno powiem. ryczałam przez ciebie, że jej przyjaciółka została zamordowana przez Malika! Nie no jakbym Cię znała już byś nie żyła XD Dobra rozdział Zajebisty i zapraszam do siebie :) http://forever-in-your-memory-harry.blogspot.com/
    Myślę, że szybko pojawi się rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ehhheeeehhehe zabiłaś mi Emi ty nie dobra ty hehehehe . Nie no to były kłamstwa ty jesteś wspaniała i piszesz wspaniale kocham i czekam na next /Światło '' )

    OdpowiedzUsuń
  22. BOSKI JAK ZAWSZE

    OdpowiedzUsuń
  23. Czekam na następny rozdział ; D

    OdpowiedzUsuń
  24. Oooooooo kocham i czekam szybko.. <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Czekam z niecierpliwością <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Boze boze <3 ale super <33333 blagam next :**

    OdpowiedzUsuń
  27. Swietny !!!
    Kocham to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  28. cudowny wiedzialam ze sie nie rozstana :)

    OdpowiedzUsuń
  29. WoW! Nie spodziewałam się takiego przebiegu akcji. Świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Ślicznie. Czekam Na Next.

    By.:Directioners ♥

    OdpowiedzUsuń
  31. Masz ogromny talent kobieto <3

    OdpowiedzUsuń
  32. *.* szybko, szybko, szybko next <3 kocham, kocham, kocham. To uzależnia kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  33. kocham twoje blogi i czekam na next!! <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Super piszesz daj szybko next;*

    OdpowiedzUsuń
  35. świetny . . :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Szybko nexta <3 Boskie zajebiste <3 Dawaj dluzsze ;*

    OdpowiedzUsuń
  37. CUDO! Szybko next pliis ;*
    Zapraszam do mnie :
    http://lifeisbrutal-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
    i tutaj :
    http://nig-d-y.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  38. B-O-S-K-I-E weszłam na tego bloga przypadkowo ale nie żałuje <3 + świetny wygląd <3 zapraszam także do mnie dodałam 2 rozdział http://not-all-angels-are-beautiful.blogspot.com/ jeżeli ci się spodoba pozostaw po sobie komentarz bd mi miło <3

    OdpowiedzUsuń
  39. CUDO <3 czekam z niecierpliwoscia na next :*

    OdpowiedzUsuń
  40. MATKO DZISIAJ ZACZĘŁAM CZYTAĆ I NIE MOGŁAM SIĘ POWSTRZYMAĆ... KOCHAM <33333 pisz dalej ja wszystko będę czytać!!!

    OdpowiedzUsuń
  41. Kocham tego bloga <3 pisz dalej, szybko !!! nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Odpowiedzi
    1. Dzisiaj przeczytalam wszystkie rozdzialy *_* Blog jest swietny mam nadzieje ze Harry sie zmieni i wraz z Rose bedą szczęsliwi ;*

      Usuń
  43. <3 kocham ten blog chcę kolejny rozdział <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  44. świetny czekam na nowy rozdział i zapraszam do mnie
    ---> http://mayastylox.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  45. Megaaaa kocham toooooo... dawaj nn !!! Czekam !!!

    OdpowiedzUsuń
  46. KOCHAM... ;3 NEXT <33

    OdpowiedzUsuń
  47. Jeju superr <3 kiedy next ? :*

    OdpowiedzUsuń
  48. WTFF??????
    jak Rose może być taka bezuczuciowa!!!???
    zabili jej najlepszą przyjaciółkę praktycznie jedyną ważną osobę w jej życiu (no oprócz Harrego..) i to przez nią!!! jak bym kurde nie wiem co bym zrobiła zamknęła się w sobie załamała i nie wybaczyła Harremu a ona ona co pogodziła się z tym, trudno. co tam to była jej najlepsza przyjaciółka ale po co się martwić?
    ughh nie ogarniam jej...
    rozdział ZEJEBISTY chociaż na maksa mnie wkurwił ;p

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K