niedziela, 6 lipca 2014

Rozdział 32




Muzyka

- Kocham cię. -zaczęła się śmiać.
- Tylko to? -zaśmiałem się pod denerwowany.
- Nie. -zbliżała się do mnie.
Kiedy była już naprawdę blisko stanęła na palcach, podtrzymując się mnie i wyszeptała mi do ucha coś, co mnie bardzo zaskoczyło.
- Pieprz mnie Harry. -złapała mnie za rękę i zaprowadziła do sypialni.
Patrzyłem się na każdy jej ruch, który wykonywała z gracją i seksapilem. Doprowadzała mnie tym do szału. Kazała usiąść na łóżku, więc zrobiłem to, co mówiła. Jej ręce powędrowały pod sukienkę, gdzie za chwilę ujrzałem jak ściąga stringi. Podeszła do mnie i usiadła na mnie okrakiem. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Tak tęskniłem za tym spojrzeniem. Brunetka przybliżyła swoje usta do moich i zaczęliśmy się całować. Bardzo brakowało mi takich pocałunków. Nie mogliśmy się od siebie oderwać. Całowaliśmy się 
zachłannie i namiętnie. Pewnie wszędzie w okolicach warg mam czerwoną szminkę, ale nie przeszkadza mi to zbytnio. Pociąga mnie jeszcze bardziej. Czuje się jakbym pierwszy raz miał ją pieprzyć. Podniecenie rosło i oboje robiliśmy się wilgotni. Moje dłonie powędrowały pod jej króciutką sukienkę. Dokładniej na dupę. Ściskałem i gładziłem pośladki, dzięki czemu dziewczyna dostała dreszczy z podniecenia. Mogłem
usłyszeć, jak jęknęła, robiąc małą przerwę w obściskiwaniu się, ale za moment wróciła do poprzedniej czynności. Tylko teraz zaczęła mnie jeszcze rozbierać. Zdjęła powoli moją marynarkę, rzucając ją za siebie. Z czarną koszulą zeszło jej się dłużej. Odpinała guzik po guziku, aż dostała się do mojego wytatuowanego torsu. Gdy miała już do niego dostęp, przejechała swoim językiem, sprawiając mi przyjemność.
- Wstań kotku. -wyszeptałem jej na ucho, przegryzając jego płatek.
Posłuchała się mnie. Również wstałem i podszedłem do niej, jak najbliżej się dało. Złapałem za dół od czerwonej sukienki i zdjąłem ją, rzucając gdzieś w kąt. Tym samym Rose był już naga. Uśmiechnąłem się pod nosem. Brakowało mi tego widoku. Lubię, kiedy nie ma nic na sobie. Brunetka nie zwlekała i zaczęła odpinać mi pasek. Jak oboje byliśmy nadzy i napaleni wziąłem dziewczynę na ręce. Położyłem na łóżku, kładąc się na niej. Obdarowywałem jej szyję mokrymi całusami. W pewnym momencie wpiłem się, robiąc malinkę. Kiedy skończyłem, przeniosłem się na piersi. Pieściłem je swoim językiem, zataczając kółka. Gryzłem i ssałem sutki. Co chwilę zerkałem na Rose. Miała zamknięte oczy i cichutko jęczała. Doprowadzało mnie to do jeszcze większego szału. Złapałem za jej dłoń i umiejscowiłem na swoim członku. Zaczęła go masować. Było mi dobrze, ale to przystawka przed daniem głównym. Teraz całowałem jej brzuch, ale nadal pieściłem jedną ręką pierś. Idealnie mieściła się w mojej dłoni. Zjechałem swoim ustami jeszcze niżej, docierając do jej kobiecości. Najpierw ją całowałem i bawiłem się cipką, by po chwili wpić się w łechtaczkę. Baby jęknęła głośniej i wyraźniej. O tak! Właśnie o to mi chodziło. Zwiększyłem siłę ssania. Rose zaczęła o wiele głośniej jęczeć i przyspieszyła masowanie mojego penisa, dzięki czemu również jęknąłem.
- Dobrze ci? -wsadziłem w nią dwa palce.
- T-Tak! -wyjęczała.
Poruszałem się, nimi szybko powodując, że dziewczyna zaczęła jęczeć jak oszalała. Moment później brunetka wygięła się w łuk i poczułem jej soki na palcach. Oblizałem je i nachyliłem się nad moją ukochaną. Patrzyłem się na nią. Tak bardzo brakowało mi jej. Kiedy odtworzyła oczy, uśmiechnęła się słodko. Pocałowałem ją w czoło. Nigdy już nie pozwolę jej odejść. Nigdy.
- Chce, abyś cały czas patrzyła mi się prosto w oczy. Zrozumiano? -powiedziałem stanowczo.
- Tak. -kiwnęła głową.
- Mam nadzieję, że lubisz ostry seks. -uśmiechnąłem się, ukazując moje dołeczki. Dziewczyna zaczęła się śmiać, a ja wykorzystałem sytuację i wszedłem w nią bez ostrzeżenia ostro i głęboko. Brunetka wydał z siebie, głośne jękniecie. Wchodziłem w nią szybko i 
zdecydowanie, fal przyjemności oblała nasze ciała. Jęczeliśmy sobie do ust, cały czas utrzymując kontakt wzrokowy. Cholernie mi tego brakowało.
- Krzycz moje imię! -ledwo, co warknąłem.
- H-Harry! -wyjęczała i tak ciągle.
Pieprzyłem ją ostro, tak jak obiecałem. Czułem, jak szczytowanie zbliża się wielkimi krokami. Sapałem głośno, czując jak, dochodzę. Tak samo było z Rose. Nagle poczułem, jak doszedłem, spuszczając się w brunetkę. Ta chwila mogłaby trwać wieczność. Dziewczyna wybiła swoje paznokcie w moje plecy i również dostała orgazmu. Zrobiłem jeszcze parę mocnych pchnięć, podłużając tą przyjemną dla nas dwójki. Kiedy skończyłem, cmoknąłem ją w usta i opadłem na drugą połowę łóżka. Jestem zmęczony, ale zadowolony i spełniony. Przysunąłem ją do siebie tak, że położyła swoją głowę na moim rozpalonym torsie. Przytuliłem i czekałem aż mój oddech się unormuje.
- Kocham cię Harry. -podniosła głowę i spojrzała mi się w oczy.
- Ja ciebie bardziej. -głaskałam ją po plecach.

* Rano *


Obudziłem się niechętnie przez natrętne słońce, które centralni świeciło mi w oczy. Podniosłem się i usiadłem, przyzwyczajając się do jasnego pomieszczenia. Odwróciłem się i spojrzałem na nagą Rose. Od razu przypomniał mi się wczorajszy wieczór. Uśmiechnąłem się i wstałem, zakładając czarne bokserki. Potem spodnie sprawdzając, czy mam papierosy. Na szczęście ma. Wyszedłem, udając się na taras. Po drodze ujrzałem komórkę brunetki. Nie wiem, ale coś mi podpowiadało, aby skontrolował, z kim pisze. Wziąłem telefon i oparłem się o szklaną balustradę na dworze. Odwróciłem się to tyłu i spojrzałem w dół. Nie ukrywam, jest bardzo wysoko, ale nie mam lęku wysokości, więc się nie boję. Najpierw podpaliłem papierosa, zaciągając się nim. Teraz czas na kontrolę. Wszedłem w wiadomości i zobaczyłem, że ciągle pisała z jakimś Evanem. Gdy przeczytałem to, co on do niej pisał, moje ciśnienie momentalni podskoczyło. Wkurwiłem się i to bardzo. To ja kurwa siedziałem sam w domu i nie spotykałam się z nikim, a ona? Suka pierdolona. Zakląłem pod nosem. Moje całe ciało się napięło i miałem ochotę rozjebać komuś mordę. Odwróciłem się w stronę miasta, podpalając kolejnego fajka.
- Jaki ja jestem głupi. -zaśmiałem się wściekły.
Próbowałem się uspokoić, ale nie wychodziło mi to zbytnio. Nagle poczułem na sobie ciepłe dłonie. Rose. Rzuciłem papierosa i odwróciłem się w jej stronę.
- Hej kochanie. -przytuliła mnie, ale odepchnąłem ją.
- O co ci chodzi? -była zdziwiona moim zachowaniem.
- Ty się jeszcze kurwa pytasz? -zaśmiałem się pod nosem.
- Harry. Naprawdę nie wiem. -mówiła.
Nie wytrzymałem. Jak ona może mi kłamać w żywe oczy? Złapałem ją za włosy, przyciągając jej twarz do swojej. Natychmiast jej oczy się zeszkliły.
- Kto to jest Evan? -warknąłem.
Patrzyła się na mnie ze strachem w oczach.
- Jak się pytam, to odpowiadaj. -puściłem włosy i szybko walnąłem ją z otwartej dłoni w policzek.
Dziewczyna zachwiała się i upadła na białe kafelki. Pierwsza wielka łza spłynęła po jej policzku, a tuż za nią następne. Miejsce, w które ją uderzyłem, nabierało koloru czerwonego. Zbliżyłem się do niej i kucnąłem naprzeciwko. Brunetka zaczęła się odsuwać, ale natychmiast złapałem ją za kostkę i przyciągnąłem do siebie.
- Więc? -syknąłem.

- Tylko dawny przyjaciel. - 
usiadła.
- Posuwał cię? -przecedziłem przez zęby.
- Nie! -dławiła się łzami.
- Kłamiesz niewdzięczna suko. -uderzyłem ją z pięści. Opadła na podłogę i walnęła głową, tracąc przytomność. Chwilę potem na białych kafelkach zaczęła się pojawiać krew. Wstałem i udałem się do środka. Wyjąłem z tylnej kieszeni swój telefon i wybrałem numer do Louisa. Poprosiłem go, aby przyjechał, gdyż nie chce jej bardziej skrzywdzić. Chodziłem w kółko po całym apartamencie, próbując się doprowadzić do porządku. Niestety zacząłem sobie wyobrażać, jak ją posuwał. Wpadłem w furie i rozwalałem wszystko, co stało mi na drodze. W ogóle nie czułem bólu. Na dłoniach powstały rany, z których zaczęła się sączyć krew, a ja nadal nic nie czułem. Wnet usłyszałem, jak ktoś jest na górze. Louis. Usiadłem na fotelu i pochyliłem głowę do tyłu, zamykając oczy. Słyszałem, jak kroki się zbliżają, aż zatrzymały się tuż przy mnie.
- Ładne ręce Hazz. -powiedział brunet.
Zawsze i wszędzie poznam jego głos.
- Masz? -zapytałem, otwierając oczy i podnosząc głowę.
- Tak, mam. -chłopak rzucił mi na kolana saszetkę z białym proszkiem.
- Bardzo ją pobiłeś? -usiadł na kanapie.
- Nie wiem. -rozsypywałem amfetaminę na szklanym stoliku.
- Skąd masz pewność, że cię zdradziła? -zapytał chłopak.
- Napisał jej, że dziękuj za miłą spędzoną noc. -poczułem mocne uderzenie i ból w sercu.
- Stary, ale nie wiesz, co mogli robić. Wątpię, aby Rose cię zdradziła. -mówił.
Zacząłem się śmiać i wyciągnąłem banknot z moich spodni, po czym zwinąłem go w rulonik i wciągnąłem jedną kreskę białej 
substancji. Od razu poczułem, że robi mi się lepiej.
- Louis, a co można robić w nocy? Może powiesz mi jeszcze, że bawili się klockami? -oznajmiłem.
- On też jest facetem, a o czym ciągle myśli facet? -zapytałem, znając odpowiedz.
- O seksie. -spuścił głowę.
Nie miałem już nawet sił, aby mówić. Wciągnąłem kolejną dawkę i zamknąłem oczy. Niestety wyrzuty sumienia zaczęły mnie dopadać. Podniosłem powieki i wstałem, udając się na taras. Podszedłem do dziewczyny i wziąłem ją na ręce. Całe szczęście dużo krwi nie było. Czyli nic jej nie będzie. Zaniosłem ją do sypialni i położyłem na łóżku, po czym wróciłem do chłopaka.
- Pytałeś się jej czy bzykała się z nim? -rzucił.
- Tak, powiedziała, że nie. -przeczesałem ręką włosy.

~*~


Louis wpadł na genialny pomysł. Napisałem z numeru Rose do tego cwela w jej imieniu, że chce się dziś spotkać. Dał się nabrać i niedługo tu będzie. Ubrałem się i trochę ogarnąłem, czekając. Jeśli ją dotykał, zabiję gnoja bez żadnego namysłu. Dziewczyny w ogóle nie słychać albo nadal jest nieprzytomna. Usłyszeliśmy oboje, że winda się odtworzyła i ktoś z niej wysiadł. Zaraz za ściany wyłonił się chłopak. Był zaskoczony naszą obecnością.
- Jest Rose, bo chciała ze mną porozmawiać? -podszedł do nas bliżej.
- To ja chciałem z tobą mówić. -wyjąłem broń i przystawiłem mu do skroni.
- Spokojnie, schowaj to. -wystraszył się.
- Pytał cię ktoś o zdanie? -syknąłem.
- Słuchaj, teraz zadam ci pytanie, na które masz szczerze odpowiedzieć. Zrozumiano? -dodałem.
Brunet kiwnął głową na tak. Widać, że baba z niego, a nie prawdziwy mężczyzna. Ciekawe, co w nim ona widziała.
- Pieprzyłeś Rose? -patrzyłem się mu prosto w oczy.
- Nie. Ja jestem gejem. -oznajmił rozbawiony.
Nie wiedziałem, czy mam się cieszyć, czy płakać. Spojrzeliśmy się z Louisem na siebie i później na chłopaka, ale tak ma on pecha. Musi zginąć. Za dużo widział. Pociągnąłem za spust i puściłem. Jego ciało bezwładnie odpadło na ziemię, robiąc niepotrzebną plamę z krwi. Tommo powiedział, że zajmie się ciałem, więc usiadłem i 
wciągnąłem kolejną kreskę. Wciągnąłem z paczki po papierosach skręta. Zawsze tam je trzymam. Podpaliłem i zaciągnąłem się, wypuszczając dużą dawkę dymu przez nos. Mogę w końcu ochłonąć i się zrelaksować. Louis zniknął razem z ciałem jak jakiś magik. Właśnie, dlatego ona zawsze się tym zajmuje. Kolejny raz zaciągnąłem się i usłyszałem ciche kroki. Podniosłem głowę i zobaczyłem moją baby. Była cała zapłakana. Miała rozciętą wargę, z której sączy cię krew, duże limo pod okiem i rozbitą głowę.



Ciąg dalszy nastąpi..


Więc jest kolejny rozdział. Mam nadzieje, że spodoba wam się, gdyż pisałam go całą noc.
Co o nim sądzicie? Piszcie śmiało!
Zapraszam na nowy rozdział Feeling i Psychic!

Przepraszam, jak są błędy.
Jeśli przeczytałeś/aś - Skomentuj!!

75 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Zapraszam do siebie:
      http://zrob-to-sama-inspiracje.blogspot.com/

      PRZEPRASZAM ZA SPAM ;)

      Usuń
  2. Ale się dzieje!

    OdpowiedzUsuń
  3. HARRY JEST PIERDOLNIĘTY! Cudo, dziewczyno! Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie spodziewałam się tego. :o
    Boski rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O boże... ciekawię się jej reakcji. Normalnie nie wytrzymam do niedzieli!!! Kocham to opowiadanie xd Czekam z wielką niecierpliwością na następny rozdział. Napewno będzie cudowny ;)
    www.destiny-harrystylesff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Mega zajebisty <3 kc dziewczyno oby tak dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  7. O jeju! mega! <3
    Ale szybki zwrot akcji :O *.*
    Czekam na nextaa ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Harry ty idioto dziewczyn się nie bije.
    Rozdział super i czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń
  9. Najlepszy.. :D

    OdpowiedzUsuń
  10. JEZUUUU *O* JAKI...... ZAJEBISTY :'')
    CZEEEKAM.NA.NASTĘPNY!!!! .<3

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziewczyno, masz talent ! Czekam na next -> i życzę weny !!! :3 *.*

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak Harry mógł ją uderzyć? ;o bożee, czekam na kolejny rozdział. Ten idealny *.* / L. xx.

    OdpowiedzUsuń
  13. Boże... jakoś na początku to opowiadanie było lepsze ...
    teraz to beznadzieja ...
    nigdy nie dorównasz "Dark" lub "After"
    przepraszam, ale taka jest prawda. Każdy ma swoje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze nawet nie wzorowałam się na tych ff gdyż ich nigdy ni czytałam więc pozdro ;)

      Usuń
    2. Hahaha, anonim co dojebał! Prawda, After i Dark są na lrawde świetne ale nie widze podobieństwa Dirty Love do After czy Dark xd pozdery

      Usuń
  14. serio ?
    serio ??
    SERIO ???
    -_-

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudo . Kochana mam prośbę miałaś może pomysł aby pisać częściej . No bo wiesz opowiadanie jest idealne . Proszę , po prostu błagam , <3 :-* Pozdro .

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny jak zawsze <3 czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  17. Boski rozdział. :*
    Jestem bardzo ciekawa czy Rose wie ze Harry zabił tego gościa. :D
    Życzę weny i czekam nn. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. zarąbisty :D czekam na kolejny ;) pzdr ruda ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudo! Świetny jak zawsze! Kocham twoje blogi! <3 Czekam na next! Życzę weny i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Super rozdział <3 Życzę weny i z niecierpliwością czekam na nexta <3 //Olka

    OdpowiedzUsuń
  21. Awww <3 Harry ty dupku! Szybko next *.* GENIALNE :*
    Zapraszam do mnie , prolog i bohaterowie już są ;*
    http://w-wyscigu-po-milosc.blogspot.com/2014/07/prolog.html

    OdpowiedzUsuń
  22. Aaaallllee exxxxtrraaa!!! Ja do niedzieli zwariuje ! :) czkm na nn

    OdpowiedzUsuń
  23. Aaaa cudny <3

    OdpowiedzUsuń
  24. OMG *.* Cudowny jak zawsze !! Czekam z niecierpliwością na nexta ;** !!!

    OdpowiedzUsuń
  25. On jest jakiś popierdolony! Ale rozdział i tak zajebisty. Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  26. On jest jakiś popierdolony! Ale rozdział i tak zajebisty

    OdpowiedzUsuń
  27. DLACZEGO ON JĄ POBIŁ DUPEK

    OdpowiedzUsuń
  28. Cud i miód !!!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Czy Stylesa do końca pojebało??? Tak urządzić biedną Rose??? :o
    Nie ma to jak za nic zabić jej przyjaciela geja xD
    Świetny rozdział ♥ czekam na następny ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  30. OMG !!!!!!! Ale akcja !!!!!!!!!!! już nie mogę się doczekać next !!!!!!!!!!!!! błaaaaaggaaammm dodaj szybko proooszeeee !!!!!!!! ;) <3333333333333333333333333333 / Atka ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Natalie - zbuntowana córka trenera.
    Luke - nowy, ale dobrze zapowiadający się bokser w drużynie jej ojca.
    Co okaże się ważniejsze? Mistrzostwo, na które Luke pracuje od lat, czy dziewczyna, przez którą może zostać wydalony z kadry?
    http://wildrose-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. Mój boże.....taki początek a jaki koniec.. No cóż, szczerze powiem, że nie myślałam o takim zawtocie akcji. Kc♡ i czekam na next :* ps. Gratuluję wygranej! :* x

    OdpowiedzUsuń
  33. super :) http://iloveme1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. Mega cudowny rozdział.! To wszystko co się wydarzyło..wow. Gratuluje wygranej :3 Życze weny i czekam na next. :)))

    OdpowiedzUsuń
  35. Czy on musi być takim dupkiem ? -,- Jak Rose może mu tyle wybaczać .. A tak wgl . świetny i tyle się w nim dzieje ! XD Czekam na kolejny ; 3

    OdpowiedzUsuń
  36. zgadzam się z tym animkiem na górze om musi takim być a co się stało z niallem i liamem

    OdpowiedzUsuń
  37. OMG Suuuper!! <3 :) Ale bd się działo ... :) Zyczę dużo weny :** :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Rozdział świetny ;) Ale się dzieje ... ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Boże. Jak on mógł? Hohohohoh jeszcze jak się dowie ze zabił jej przyjaciela.... Uu
    Dziękuje
    Next! ;*

    OdpowiedzUsuń
  40. Świetny! Harry z miłości zrobi wszystko, byle jej nie zabił!

    OdpowiedzUsuń
  41. on ma fioła na jej punkcie ... czemu on ja tak katuje :( itak wiele przeszła

    Czekam na kolejny rozdział , bardzo mnie to wkręciło nie mogę się doczekać następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  42. Dużo miłości w tym rozdziale <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  43. do Harrego : CZY CB DO RESZTY POJEBALŁO ????????????? do Pauliny : CUDOWNY CUDOWNY KOCHAM KOCHAM I CZEKAM NA NEXT the best

    OdpowiedzUsuń
  44. Coś czuje że Rose bedzie znów w ciąży ^^

    OdpowiedzUsuń
  45. To opowiadanie czytalam cale 2 dni :)) i chcę Ci powiedzieć że jest ono GENIALNE!! KOCHAM JE <33 jeszcze jak do tych scen +18 dodawałaś gify to poprostu było o wiele lepsze ! Tylko szkoda że Harry ją uderzył :(( proszę niech on tego nie spieprzy i cieszę się że Rose nie robiła tego z innym ,mam nadzieję że wybaczy Harremu . Czekam z niecierpliwością na następny rozdział <33

    OdpowiedzUsuń
  46. O kurde, tego sie nie spodziewałam:) genialne :))

    OdpowiedzUsuń
  47. o boze nie spodziewałam sie ze ją jeszcze kiedys udezy a co dopiero takie coś hahahaha. prze huje, zabijają kazdego po kileii lool ^^ -D

    OdpowiedzUsuń
  48. Rozdział świetny jak zawsze ale niech ten tępy ch*j jej już więcej nie bije :(

    OdpowiedzUsuń
  49. Rozdział cudowny! A Hazz najpierw mówi że ją kocha i jej ufa, a potem ją bije... Tyle uczuć <3 Kiedy następny rozdział do "Feeling" i "Psychic"?

    OdpowiedzUsuń
  50. Jest super!!! CZEKAM NA NEXT !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Rozdział zajebisty, strasznie zaskoczyła mnie ta przemiana Rose :o Lepiej wyglądała wcześniej :D

    OdpowiedzUsuń
  52. Twój blog został nominowany do Liebster Award.. Więcej u mnie :) http://alquien-te-mira-harry-horror.blogspot.com/2014/07/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  53. Twój blog został nominowany do Liebster Award.. Więcej u mnie :) http://together-through-life-honey.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  54. Super. Kocham kocham kocham. Mam nadzieję, że się pogodzą. Z niecierpliwością czekam na next'a

    OdpowiedzUsuń
  55. Kurwa harry
    Nazwsze musisz cos spieprzyc,nie mogles po prostu jej uwierzyc?
    Tylko zeby Rose dala mu szanse ,oni sa idealne para,ale niech Styles się troche ogarnie
    Super rozdzial,zycze weny i do nastepnego :*

    OdpowiedzUsuń
  56. Super rozdzial. Uwielbiam tego bloga nie to malo powiedziane ja go KOCHAM !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  57. Boże jak można być takim dupkiem i jak można być z takim dupkiem i pozwalać się tak traktować, Miłość to jedno, a szacunek to drugie. Uwielbiam tego bloga, ale tego chłopa jak się wyżywa na tej biednej dziewczynie i zabija niewinnych ludzi nie znoszę!. :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Boszzzz kobieto płaczę z twego talentu jesteś zajebista

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K